środa, 27 marca 2013

wisno gdzieś się zagubiła ??????


sobotni wiosenny spacer ...
i to jest spacer dookołą jeziorka przy 
którym mieszkam ...















cudnej środy Wam życzę 
całuski M.



poniedziałek, 18 marca 2013

pastelowo ...


pastelowo mi ,
pozbyłabym się wszystkim wcześniej zakupionych pierdułek na rzecz Ib Laursen ...
zakochana jestem w pastelach i w produktach, nie stety ceny nie są przychylne :(
ale ... może powolutku kroczek za kroczkiem z okazji imienin urodzin, dnia matki babci dziadka ktoś pomyśli że to by mi sprawiło ogrm radości - :)


















Wielkanoc zbliża się ogromniastymi krokami !!!
trzeba by było pomysleć o pisankach?


Dobrego tygodnai Wam życzę.
M.


ostatnio rządzą ciastka budwyniowe ...
o ciastkach było mniam tutaj !!



pa, pa ...

środa, 6 marca 2013

czasami tak bywa,

czasami tak bywa, że nie jesteśmy w stanie zrobić nic, albo lepiej żebyśmy nic nie robili, nie należę do tych co piszą żeby pisać nie należę do tych aby uzewnętrzniać się z każdą bolączką i kłopotem - bo kto ich nie ma?
ale nie jest mi dobrze
nawet napiszę że jest mi źle
nie tak jest jak bym chciała
bez fajerwerków - tylko tak normalnie bym chciała  żeby było
... z moich tegorocznych obserwacji nie zanosi się żeby rapetem ..
znienacka miało być niczym cud miód malina
jest już marzec - może wiosna w końcu zagości i chociaż ona doda mi nadziei której naprawdę jak nigdy mi potrzeba?!
nie dzieje sie dobrze, patrzę na to wszytko i myślę sobie że dobrze że wierzę bo chyba bym się cała zagubiła, rozsypała ....

zima nie jest moja porą roku a ta co była dała mi się we znami jak moło która, ciągle zachmurozne niebo, ciągle zimno i do d.....
styczeń z lutym mimo wsztko w końcu przeminęły
przetrwałałam je, troszkę chorowałam i mały chłopiec też , dziewczynka za to dzielnie przebrnęła przez uroki zimy i zimna

ech ......

marzę o wytawieniu stołu na werandę (mąż powiedział że nie widzi przeciwwskazań może mi go wytawić i nawet krzesełko dostawi tylko jak ja na tym zimnie wytrzymam??)
marzą mi się turkusy na tej moje werandzie ....
jeszcze troszeczkę i sie uda ...
w zeszłym roku na wakacjach jak była Sis pojechałyśmy do Boczowa i  kupiłam na "śmietniku" Boczowskim dwa krzesełka ... są bardzo wygodne :)
trzeba je odświeżyć i jest pytanie czy malnąć je na turkusowo? bo taka kolorystyka ma bycc na werandzie czy zostawić białę bo co potem za rok? jak mi przejdzie turkus? a tylko poprosić Sis żeby uszyła jakieś fajne poduchy?




W moim najulubińszym sklepie Pepco znowu można szaleć ... tyle przydasió naustawiali że można zbankrutować ... i znowu nie kupię sobie jakiegoś ubranka na rzecz przydasiów
 co to za beznadziejna cecha we mnie mieszka .... ale ja naprawdę wolę do domu niż sobie

dzisiaj moje ciśnieni mnie powaliło 165/95 i nie chce puścić ... a tabletka nie pomaga

za to za oknem jest piękne słonko, na krzaczkach widać już maleńkie pączki ...

dobrej środy Wam życzę


ojej zapomniałabym Wam napisać mam kolejną trzecią już część książki
Mimi z blogu bomimi
niestety Mimi zamknęła swój blog
zasmucona jestem :(
a książka 
jak poprzednie 
suuuuuuuuuuuuuuuper !!!!!!!!!!!!!!!



buziaki 
M.