powroty są o tyle trudne, że nie da rady wszystkiego opisać :(
ale są też ekscytujące z zadanym pytaniem - czy czyta to ktoś jeszcze?
od poprzedniego sierpniowego wpisu nie ma jakiś spektakularnych zmian
człowiek uczy się pokory, cierpliwości zrozumienia
są sprawy nie pojęte - i takie które jeszcze są w stanie zadziwić
życie - samo życie
pełne smutku i dla odmiany radości
jestem z tych co lubią pisać
dlatego trudno jest raptem wymiksować się z blogowego życia
blogi do których zaglądam są przez te lata takie same
nie odkrywam nowych choć wiem że jest i coraz więcej
dziewczyny do których zaglądałam też przestały pisać
nie ma ich w wirtualnym świecie
niektóre znajomości przetrwały do dzisiaj
inne nie
czekam na wiosnę- moją ulubioną porę roku
czekam na tulipany, bratki pelargonie
a potem czekam na ukochane piwonie hortensje
na zieloność traw - na zapachy wiosny i lata
czekam na dobre dni
czekam na dobre chwile
przecież przyjdą - prawda?
tych którzy tutaj zaglądają serdecznie pozdrawiam
i życzę im każdego lepszego następnego dnia od poprzedniego
m.
/mini zima przed domem/