czuję się jak sportowiec któremu skradziono metę !!!
to, że październik nie miał szans zaistnieć w domq na kurzej stópce to było oczywistą oczywistością :) to że pieniążków zabraknie i zacznie się stres był do przewidzenia i modlitwa skąd je wziąć ;( ale to że metę ktoś zwędzi i będą ją gonić z jęzorem do kostek, ścigać się z czasem i na koniec pewnie padnę - bo gdzie mam szukać sił ... to już i mnie wkurza
w niedzielne popołudnie pojechałam z M do domq, mały chłopiec spał więc M ze spokojem rozpalił ogień w kozuni, dym szedł że Gwiazdory wiedzą gdzie nasz komin jest :)M chodził i zachwycał się nad domkiem - że tak bardzo Mu się podoba, że wszytko co wymyśliłam to jest piękne - skrzydła mi rosły duma w środku rozpierała - aż do momentu gdy weszłam do łazienki na dole ............ i doszłam do wniosku że coś nie gra i to nawet nie tyle, ze nie gra co fałszem czuć na odległość, zawołałam M i poprosiłam żeby poszukał w ogromnym bałaganie firmy miarę - znalazł podał ... gołym okiem widziałam, że nie gra a jak dołożyłam centymetr to już ciśnienie podskoczyło mi na maaxa ......... wczoraj spotkanie na budowie wyjaśnienia i kombinowanie jak zrobić żeby było dobrze ??? dzisiaj ciąg dalszy debatowania,
do tego stolarz "chory" więc nie wiadomo kiedy będą schody - no nic będziemy chodzić po kortonach :) i jak to było?! już była w ogródku już witała się z gąską i sru ....
na pocieszenie w sobotę pojechaliśmy do IKEA :) mojego i M sklepu najlulubieńszego :) i na poczet 13-stki z pożyczką tatową zakupiliśmy stół z krzesłami, oraz kuchnię !!!!!!!!!!!!!!
u M rodziców przechowujemy sprzęt kuchenny który miał być w niedzielę montowany przez naszego kolegę który zawodowo zajmuje się montażem kuchni ale - przecież kuchnię zapomnieli pomalować !!!!! więc leży w kartonie i mam nadzieję że dzisiaj będzie pomalowana i będzie można zabierać się za montaż .....
jak widać meta zniknęła, czas się nie rozciąga a według mnie drastycznie kurczy, i tylko pogoda jest dla mnie łaskawa za którą dziękuję bbbbbbbbbbbbb mocno - bo po śniegu jak by mi przyszło targać meble to już tylko strzał w ...
takie to "optymistyczne" wiatry wieją u mnie - Wy stroicie domy, zapalacie adwentowe świece, szykujecie się do świąt a ja ostatkiem sił znerwicowana na Wigilię pewnie padnę pod stół albo wyląduję w jakimś wariatkowie !!! czego oczywiście będę starała się uniknąć
to chyba najdłuższy post i wcale nie zmuszam Was do jego czytania ale gdzieś muszę się wygadać :(
przemiłego dnia Wam życzę dziękując za to że macie ochotę tu zaglądać ... m.
drzwi w pokoju chłopca i do łazienki

drzwi do garderoby

i lampa na taras, werandę i przed drzwiami wejściowymi utargowana za połowę ceny !!! w końcu po sezonie !!!