moje motto :) "w każdym można znaleźć dobro chyba że jest paskudny "
wtorek, 11 stycznia 2011
m ... już tutaj nie mieszka
stało się co miało się stać .... m... juz tutaj nie mieszka :( całe 14 lat szczęścia, miłości przyjaźni, tęsknie - i czekam na nowe :) smutno mi - i cieszę się emocje ,,,,,,,,,,,,,,
Dziękuję bardzo za komentarz i pozdrawiam Cię gorąco. Doszłam do domku którego będziecie budować - jak ja go dobrze znam !!! Kiedyś spędzałam całe godziny wybierając projekt moich marzeń i on też kiedyś był na tapecie. Czas ten na razie odszedł ponieważ życie i tak robi swoje ale myśl o domku pozostała, tym razem już innym. pozdrawiam, ewa
między marzeniami są .... REALIA :)domek jest mały - projekt wybrany przerobiony prze tatowego żeby mi się podobało - bo nie sztuka jest wybudować pałac - tylko sztuka jest go utrzymać :) ten projekt nie jest tym na 11110000% wymarzony ale taki którego będę kochać i mam zamiar być w nim szczęśliwa :)doszłam do wniosku że nawet jak wygrałabym w lottttooooo - to bym go nie zamieniła bo by mu było przykro :)
Oj nie żałuj nie rozpamiętuj czeka Cie nowy lepszy dom. Ja jakoś nigdy nie rozpaczałam za starym mieszkaniem tylko cieszyłam się nowym ale ja to ciągle zmieniałam miejsce zamieszkania. Byłam już we Włocławku, Słupsku, Koszalinie, Gdańsku, Sopocie by wylądować w Szczecinie gdzie tez już zdarzyłam 3 mieszkania zaliczyć :-) Zaczynasz nowe życie
balbinko - wyro zabieramy bo to z pokoju mojej starszej latorośli - podziwiam tyle przeprowadzek ja jestem strasznie stacjonarna :) hanula - bo torba z ikea to poniesie pomieści że hohoho - na maila wrzuć mi nr tel bo za długo bez wieści od ciebie to nie dam rady :)
Moni,ale masz fajnie. Chociaż mi też byłoby żal opuścić moje nasze mieszkanko. Ściskam Cię mocno, mocno, mocno pozytywnie :)Z tym pozytywnie to staram się jak mogę :(
moja kochana... najukochansza... mi.. płakać się chce...Bo tak je pokochałam i jakoś tak mi dziwie ebz Widoku zza kuchennego okna... łyso mi tak... Choc serce sie raduje na mysl o domku to mnie znasz przecież, że sentymentalna ze mnie ciepła klucha...
ależ łyso bez tych wszystkich Twoich "duperelków"... ups! przepraszam- BIBELOTÓW! jak Ty je kochana poupychałaś i gdzie? ile kartonów zapakowałaś? policzyłaś? jest szansa, ze przyjedziemy w przyszłym tyg., bo chyba będę odwozic rodziców i zostanę na kilka dni.. dam znac. całusy!
10 komentarzy:
Dziękuję bardzo za komentarz i pozdrawiam Cię gorąco. Doszłam do domku którego będziecie budować - jak ja go dobrze znam !!! Kiedyś spędzałam całe godziny wybierając projekt moich marzeń i on też kiedyś był na tapecie. Czas ten na razie odszedł ponieważ życie i tak robi swoje ale myśl o domku pozostała, tym razem już innym. pozdrawiam, ewa
między marzeniami są .... REALIA :)domek jest mały - projekt wybrany przerobiony prze tatowego żeby mi się podobało - bo nie sztuka jest wybudować pałac - tylko sztuka jest go utrzymać :) ten projekt nie jest tym na 11110000% wymarzony ale taki którego będę kochać i mam zamiar być w nim szczęśliwa :)doszłam do wniosku że nawet jak wygrałabym w lottttooooo - to bym go nie zamieniła bo by mu było przykro :)
Oj nie żałuj nie rozpamiętuj czeka Cie nowy lepszy dom. Ja jakoś nigdy nie rozpaczałam za starym mieszkaniem tylko cieszyłam się nowym ale ja to ciągle zmieniałam miejsce zamieszkania. Byłam już we Włocławku, Słupsku, Koszalinie, Gdańsku, Sopocie by wylądować w Szczecinie gdzie tez już zdarzyłam 3 mieszkania zaliczyć :-) Zaczynasz nowe życie
ale to fajne łóżko z Ikei co jest na 1 zdjęciu to zabieracie?
Buhaha ja tez sie pakuje w torby z Ikea- sa niezastapione.
Buziole i nie rycz-dobre idzie.
balbinko - wyro zabieramy bo to z pokoju mojej starszej latorośli - podziwiam tyle przeprowadzek ja jestem strasznie stacjonarna :)
hanula - bo torba z ikea to poniesie pomieści że hohoho - na maila wrzuć mi nr tel bo za długo bez wieści od ciebie to nie dam rady :)
Moni,ale masz fajnie. Chociaż mi też byłoby żal opuścić moje nasze mieszkanko. Ściskam Cię mocno, mocno, mocno pozytywnie :)Z tym pozytywnie to staram się jak mogę :(
moja kochana... najukochansza... mi.. płakać się chce...Bo tak je pokochałam i jakoś tak mi dziwie ebz Widoku zza kuchennego okna... łyso mi tak...
Choc serce sie raduje na mysl o domku to mnie znasz przecież, że sentymentalna ze mnie ciepła klucha...
Bardzo za Tobą tęsknię...bardzo....
kocham:*
ależ łyso bez tych wszystkich Twoich "duperelków"... ups! przepraszam- BIBELOTÓW! jak Ty je kochana poupychałaś i gdzie? ile kartonów zapakowałaś? policzyłaś?
jest szansa, ze przyjedziemy w przyszłym tyg., bo chyba będę odwozic rodziców i zostanę na kilka dni.. dam znac. całusy!
ystin - jak się spotkamy to Tobie opowiem :) ... masakra teksańską piłą to pikuś ... pan pikuś w porównaniu z przeprowadzką !!!!!
Prześlij komentarz