poniedziałek, 15 sierpnia 2011
zdobycze ...
wcześniej pisałam że byłam z sis w lamusie Boczów - i tam wyszukałam cudnej urody filiżankę, a w sobótkę jechalismy na weekend do Słubic i oczywiście nie mogłam nie zajechać do Frankfurtu - jest tam kilka sklepów z przydasiami :)
i tam zakupiłam kaneczkę w kolorze waniliowym - będzie stała na kuchennej szafce z drewnianymi kopystkami, kwerlejkami itp :)
zakupiłam jeszce śliczną małą szklarenkę ale ona jeszcze nie miała sesji zdjęciowej :)
miłego wolnego dnia Wam życzę
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
4 komentarze:
Zdobycze sa swietne, kaneczke z wielka checia widzialabym u siebie;)
Śliczne!!!!!Kanka najlepsza. :*
Miśka... trzeba to powtórzyć:)
Ja i tak już miejsca nie mam, więc co za różnica:D
Może to będzie powód do poszerzenia domku:D ahhahhaha
Kocham:*
Tęsknie...
Było mi taaaaak dobrze....
wybrałam ci się i ja do tego Boczowa, no i przytargałam co nieco, sesja wkrótce!
Filiżaneczka rzeczywiscie śliczna, choć jak wiesz, dla mnie filiżanki mogłyby nie istnieć... do picia używam nieco większych "naczynek" ,np.0,5litrowe wiaderko....
całuski już z oddalenia!
Prześlij komentarz