zdjęcia są fatalne ale takie tylko mogłam szybko zrobić szybko wgrać i pokazać - oczywiście wszystko zrobione szybko, są miejsca na ścianach na fotografie, na pierdoły ale powolutku
jestem już u siebie więc już ze spokojem będę mogła oddać się wystrojowi wnętrza :)
pokój dzienny ... naprawdę jego wielkość spełnia wszystkie oczekiwania
sypialnia
chłopca pokój - dużo miejsca na rozwalanie zabawę :)
pokoju dziewczyny nie pokazuję bo przecież sajgonia tam taka że wstyd może jak kiedyś ogarnie to się skuszę żeby pokazać :)
buziaki M. - w dalszym ciągu bez neta :(
czwartek, 29 grudnia 2011
wtorek, 27 grudnia 2011
kuchnia prawie gotowa ;)
moja kuchnia prawie gotowa, brakuje panel na zmywarkę ale ikea dała ciała :)
i trzeba poczekać, aż panel zostanie zamontowany do tego cokoły pod szafkami które M ma zamontować (pewnie potrwa trochę) do tego okap ale też trzeba poczekać aż M zamontuje :)
generalnie jeszcze jest co robić - oj jest :)
ale to już sama przyjemność którą uwielbiam ustawić przestawiać montować zawieszać przywieszać .... mioooooodzio !!
następnie w kolejności pokoje :)
buziaki M.
juuuuuuuuuuuuuuuuuuuu
niedziela, 11 grudnia 2011
prawie jak po burzy ..
jadę na budowę a tam?
cisza
zero "fachowców"
brak wyjątkowego słownictwa
brak totalnego nie ładu
cisza ....
błoga cisza
oczywiście zostało malutkie co nieco do dorobienia jak malutkie malu malu i listwa przypodłogowa ale to nic do tego co było
nastała przeprowadzka i szok ilości zgromadzonych rzeczy z naszego mieszkanka
obolałe ręce i nogi - bo w górę w i w dół i prawdę mówiąc końca nie widać !!!
ale to bardzo cieszy - w piątek i w sobotę i w niedzielę wariactwo - dobry kolega
pożyczył nam swój samochód dostawczy (dziękuję Gerard to ogromna pomoc), rodzice M pilnowali małego chłopca a ja ... te worki nosiłam nosiłam i nosiłam :)
drugi kolega pomógł w skręcaniu kuchni - na 90% gotowa :) dzięki Romku
w piątek chciałam M zrobić niespodziankę a że sąsiadów mamy fajnych Mirek przyszedł poskręcać krzesła i stół !!! (dziękuję) ja skręcałam dwa metalowe regaliki - Mirek
skończył skręcać krzesła zabrał się za stół i ................... katastrofa
nie ma elementów mocujących ani jednej śrubeczki, ani jednego wkręcika NIC !!!!!!!
płakać mi się zachciało - i albo w ferworze woreczkó papierów i ogólnego bałaganu M
wywalił albo w co bardzo wątpię IKEA dała ciała i nie zapakowała !!!
no cóż stół musi poczekać - umeblowałam sypialnię, pokój gościnno - biurowy, łazienka pokój chłopca i prawie starszej dziewczynki :)
zostanie mi znowu mycie układania mycie układanie - nie ma części wypoczynkowej ale to nic poczekamy :)
generalnie moje szczęście nie ma granicy ;o)
w niedzielkę na momencik zajechała Sis z rodzinką - i powiedziała, że jej się podoba a to -
dla mnie ogromny zaszczyt
biorę się za robotę bo czeka na mnie hihihihi
miłęgo tygodnia Wam życze
M.
cisza
zero "fachowców"
brak wyjątkowego słownictwa
brak totalnego nie ładu
cisza ....
błoga cisza
oczywiście zostało malutkie co nieco do dorobienia jak malutkie malu malu i listwa przypodłogowa ale to nic do tego co było
nastała przeprowadzka i szok ilości zgromadzonych rzeczy z naszego mieszkanka
obolałe ręce i nogi - bo w górę w i w dół i prawdę mówiąc końca nie widać !!!
ale to bardzo cieszy - w piątek i w sobotę i w niedzielę wariactwo - dobry kolega
pożyczył nam swój samochód dostawczy (dziękuję Gerard to ogromna pomoc), rodzice M pilnowali małego chłopca a ja ... te worki nosiłam nosiłam i nosiłam :)
drugi kolega pomógł w skręcaniu kuchni - na 90% gotowa :) dzięki Romku
w piątek chciałam M zrobić niespodziankę a że sąsiadów mamy fajnych Mirek przyszedł poskręcać krzesła i stół !!! (dziękuję) ja skręcałam dwa metalowe regaliki - Mirek
skończył skręcać krzesła zabrał się za stół i ................... katastrofa
nie ma elementów mocujących ani jednej śrubeczki, ani jednego wkręcika NIC !!!!!!!
płakać mi się zachciało - i albo w ferworze woreczkó papierów i ogólnego bałaganu M
wywalił albo w co bardzo wątpię IKEA dała ciała i nie zapakowała !!!
no cóż stół musi poczekać - umeblowałam sypialnię, pokój gościnno - biurowy, łazienka pokój chłopca i prawie starszej dziewczynki :)
zostanie mi znowu mycie układania mycie układanie - nie ma części wypoczynkowej ale to nic poczekamy :)
generalnie moje szczęście nie ma granicy ;o)
w niedzielkę na momencik zajechała Sis z rodzinką - i powiedziała, że jej się podoba a to -
dla mnie ogromny zaszczyt
biorę się za robotę bo czeka na mnie hihihihi
miłęgo tygodnia Wam życze
M.
czwartek, 8 grudnia 2011
wiązanie butów na stojąco ,
ciągła walka z "wiatrakami" niczym Don Kichot i patrzenie na ludzi okiem bandziora ....
tak to ja - na końcówce mojego wykończenia i olewactwa ekip pracujących dochodzę do bardzo smutnego wniosku - brak szacunku do drugiego człowieka jako sprawa oczywista -
w poprzednim tygodniu proszę ekipę hydraulika i elektryka o to aby byli w poniedziałek bo tłumaczę, że stolarz musi mieć pusto czysto - we wtorek nikogo nie ma - żart ?!
nie życie !!! w międzyczasie zamówiony wkład kominka dociera z pobitą szybą czy czymś innym nie można go zabrać i zamontować - uszkodzony :(
Tomek ma już dosyć mnie i tej budowy :( no stop coś - wszystko idzie pod górkę,
W końcu wczoraj dociera nowy wkład kominkowy, a dzisiaj od rana tak samo jak wczoraj z chłopcem na plecach szukałam rur kolanek żeby podłączyć kominek .... wczoraj biegałam za lampami żarówkami - wszystko załatwiłam - taka jestem a co !!!!!
ciężko mi tak się zmagać, a od jutra wielkie sprzątanie, meblowanie meblami z poprzedniego mieszkania - na razie tak musi być - jest nowa kuchnia i stół z krzesłami :0) a to cieszy, wcześniej kupiony "ludwiś -witrynka" i kredens na który czekam z utęsknieniem , brakuje dwóch sof i ławy :( pomyślę jak to zrobić żeby je mieć :)))
kominek do wykończenia :o)
praktycznie wszytko jest, łaskawcy z ekipy hydraulika i elektryka skończyli swoją pracę co uważam za ogromny sukces, kominek działa bo go "odpalałam" kaloryfery grzeją , bojler działa stopnie przyklejone na schodach ;o)M składa po pracy meble jak puzle albo legi idzie to tak wolno,że zasmuca ale ?! miotła kupiona do latania ... więc jutro zaczynam na niej latać ...
a przed domkiem mam Sarbionowo - pamiętacie Noce i Dnie?! to Sarbionow do potęgi N !! wczoraj ugrzęzłam potem jeździłam kołami jak po lodzie - okropność ;( i strach
tato załatwił kruszywo jutro mają przywieźć a sąsiad Anglik w poniedziałek ma je rozsypać i wyrównać, no i może będę w miarę normalnie funkcjonować?
dobrej nocki m.
tak to ja - na końcówce mojego wykończenia i olewactwa ekip pracujących dochodzę do bardzo smutnego wniosku - brak szacunku do drugiego człowieka jako sprawa oczywista -
w poprzednim tygodniu proszę ekipę hydraulika i elektryka o to aby byli w poniedziałek bo tłumaczę, że stolarz musi mieć pusto czysto - we wtorek nikogo nie ma - żart ?!
nie życie !!! w międzyczasie zamówiony wkład kominka dociera z pobitą szybą czy czymś innym nie można go zabrać i zamontować - uszkodzony :(
Tomek ma już dosyć mnie i tej budowy :( no stop coś - wszystko idzie pod górkę,
W końcu wczoraj dociera nowy wkład kominkowy, a dzisiaj od rana tak samo jak wczoraj z chłopcem na plecach szukałam rur kolanek żeby podłączyć kominek .... wczoraj biegałam za lampami żarówkami - wszystko załatwiłam - taka jestem a co !!!!!
ciężko mi tak się zmagać, a od jutra wielkie sprzątanie, meblowanie meblami z poprzedniego mieszkania - na razie tak musi być - jest nowa kuchnia i stół z krzesłami :0) a to cieszy, wcześniej kupiony "ludwiś -witrynka" i kredens na który czekam z utęsknieniem , brakuje dwóch sof i ławy :( pomyślę jak to zrobić żeby je mieć :)))
kominek do wykończenia :o)
praktycznie wszytko jest, łaskawcy z ekipy hydraulika i elektryka skończyli swoją pracę co uważam za ogromny sukces, kominek działa bo go "odpalałam" kaloryfery grzeją , bojler działa stopnie przyklejone na schodach ;o)M składa po pracy meble jak puzle albo legi idzie to tak wolno,że zasmuca ale ?! miotła kupiona do latania ... więc jutro zaczynam na niej latać ...
a przed domkiem mam Sarbionowo - pamiętacie Noce i Dnie?! to Sarbionow do potęgi N !! wczoraj ugrzęzłam potem jeździłam kołami jak po lodzie - okropność ;( i strach
tato załatwił kruszywo jutro mają przywieźć a sąsiad Anglik w poniedziałek ma je rozsypać i wyrównać, no i może będę w miarę normalnie funkcjonować?
dobrej nocki m.
poniedziałek, 5 grudnia 2011
druga strona domq i montażżżżżżż
panowie zrobili dzisiaj "niby" balkoniki :) jestem z nich bbbbb zadowolona
w sobotę mój M i syn składali kuchnię - nie jest złożona do dzisiaj :(
na budowie chocki klocki - kurier wiózł wkład do kominka - pobił szybę fachowcy jak
nie dostaną wkładu w tym tygodniu to ich nie ma przez kolejne dwa - zacznę wierzyć że tato mówiąc o przeprowadzce w święta - ale wielkanocne .... hahahahahah mało brakuje żeby się nie pomylił !! a ja w to uwierzę ;(
a kolega mówił jak się budowa zaczęła Monika jak będzie pogoda ok to w październiku zamieszkasz !!!! tylko mi nie powiedział którego roku :)
etam z tym wszystkim - jak to wszystko idzie jak ... nie powiem co !? to płakać mi się chce
byle nie było śniegu .. pilis plisss :)
pozdrawiam Was serdecznie :) m.
w sobotę mój M i syn składali kuchnię - nie jest złożona do dzisiaj :(
na budowie chocki klocki - kurier wiózł wkład do kominka - pobił szybę fachowcy jak
nie dostaną wkładu w tym tygodniu to ich nie ma przez kolejne dwa - zacznę wierzyć że tato mówiąc o przeprowadzce w święta - ale wielkanocne .... hahahahahah mało brakuje żeby się nie pomylił !! a ja w to uwierzę ;(
a kolega mówił jak się budowa zaczęła Monika jak będzie pogoda ok to w październiku zamieszkasz !!!! tylko mi nie powiedział którego roku :)
etam z tym wszystkim - jak to wszystko idzie jak ... nie powiem co !? to płakać mi się chce
byle nie było śniegu .. pilis plisss :)
pozdrawiam Was serdecznie :) m.
sobota, 3 grudnia 2011
werandowo,balkonowo
na ósmą rano miałam spotkanie z panem od banku - sobota ósma rano !!!! jadąc miałam taki oto piękny widok - zdjęcie wyżej
dojechałam do domq i nad jeziorem miałam takie oto widoki :)
wczoraj skończyli robić balkon i werandę - na werandę muszę jednak dorobić takie same barierki jak na balkonie :)
zanim dojechał pan bankowy umyłam okno w garderobie i w pokoju chłopca :) wczoraj posprzątałam w sypialnianym pokoju i gościnnym :) pokoju dziewczynki ...
dzisiejszym popołudniem umyłam okna i podłogę w kuchni narobiłam się jak dzik a z miejsca niczego nie widać - przyznam Wam się że panów z budowy mam dosyć w życiu czegoś takiego nie widziałam - palą i kiepuja swoje fajki !! kosmos dobrze że nie na panelu albo płytkach :)
nie mam do nich ani sił ani zdrowia !!
wczoraj przyjechał szef i właściciel firmy - ręce mi opadły bo on "myślał" że to już fajrant !!!! a tu końca nie widać !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
niby płytki położone, wszystko wymalowane pan "zmęczony" hydraulik łaskawie zamocował w górnej łazience białą armaturę - już nie miał siły żeby na dole podłączyć DWIE rzeczy - szaleństwo !! żeby tylko nie zwariował z przepracowania :)
stolarz zapił dzisiaj schodów nie robił - w sumie mi to na rękę ale jak będzie dalej pił to będę chodzić po kartonie kocu lub nie wiem czym ?!
w poniedziałek mają przyjść panowie "medżik" od kominka ponoć we wtorek ma być fajrant ciekawie u kogo ?!
miłej niedzielki Wam życzę
Subskrybuj:
Posty (Atom)