środa, 24 kwietnia 2013

niby nic wielkiego,

niby nic wielkiego, zwykły niedzielny obiad,
a jednak inaczej
radośćniej
cieplej
słoneczniej
pierwszy na werandzie


oby było ich coraz więcej




a to żeby nie było że żartowałam
krzesło przed i po ....................





czeka mnie sadzenie kwiatków od maminki :)
całuski
M.

oczywiście pozdrawiam Was seredcznie

poniedziałek, 22 kwietnia 2013

malowałam jak szalona ... ale dzieło zakończyłam

jak zaczęłam malować krzesełka (post poniżej) to potem stwierdziłam że podłoga na werandzie nie bardzo wygląda zakupiłam sadolin i .... do dzieła
1 - zamiotłam
2 - wymyłam szczotką
3 - pomalowałam

dwa dni , aż ręce bolały

potem wytargałam stół i krzesła
i dalej malowałam !!!!!!!!!!!!!!!!





takie oto efekty :)
ja jestem zadowolona
m powiedział że mu się podoba a to dla mnie najważniesze
wczoraj mieliśmy niedzielny pierwszy obiad na werandzie

chwilo trwaj .....................................................................


dobrego <3 dnia 
M.

czwartek, 18 kwietnia 2013

mooooooooooooooooooooooooooja wiooooooooooooooooosna !!!!!



w końcu jest !!!
jak ja za nią tęskniłam 
wiooooooooooooooooooooooooooooooooosssssssssssssnaaaaaaaaaaaaaa

wczoraj oszalałam i pierwszy raz w życiu 
zabrałam sie za malowanie
dla was to prościzna 
a dla mnie nie zły wyczyn :)




tak sobie wymodziłam przed wejściem do domq ...
krzesełko od Mamci (dziękuję) konewka stara 
wyglądała nie fajowsko to co ... mówie poprubuję 
może się uda .... 
i pelargonie moje ukochane 


pozdrawiam serdecznie
 M.



wtorek, 16 kwietnia 2013

było jak zawsze przemiło i .. przepysznie ...




od dłuższego czasu umawialiśmy się z naszymi bardzo bardzo dobrymi znajomymi z którymi bardzo ale to bardzo lubimy się spotykać - a że aura nie sprzyjała wychodzeniu z domu to i się spotkanie ciągle odwlekało aż w końcu basta i przyszedł czas, na moją zupę cebulową z przepisu maminego .... w sumie jest łatwa , tylko trzeba zrobić pierwszy raz żeby potem było z górki
co do tego? hym?
troszę po francusku - sery?!
dobra sery - ale to za mało ?!
to może placuszki z łososiem, które zasmakowały mi u sis?!
ok !
ale przecież jeszcze jakis deser?!
no tak deser :)
to może banany z patelni? no cóż jak nie wyjdą to w razie W są ciasteczka budyniowe :)

nie ma większej radosći dla kogoś kto stoi przy "garach" jak goście którzy bez zbędnej kurtuazji chwalą że dobre :)

cebulowa przyznam sie szczzerze bardzo mi smakowała
banany (osobiście nie przepadam) wyszły pyszne
a placuszki nie ma znaczzenia czy sie je zjada na zimno czy ciepło są pyszne :)








banany robi się tak
tyle ile ludków :)
bardzo dojrzałe
opieramy ze skórki, końce obcinamy
duża patelnia
na rozgrzana kłądziemy masełko (2-3 łyżki)
smażymy banany na roztopionym maśle z dwóch stron
sypiemy 2 łyżki duże cukru plus cukier waniliowy
dalej obsmażamy aż sie zarumienią a cukier sie skarmelizuje
a potem ........... wlewamy 2 kieliszeczki dobrego alkoholu
i .......................................PODPALAMY ............ voila i na talerz
pysiuta (jak mawia mały chłopiec)


cebulowa najsmacznniejsza jest jak się jak robi na uprzednio ugotowanym rosole
a potem
4-5 dużych cebul
garnek a w nim 3 łyżki masła, dwie łyżki oleju i jak sie stopi to wrzucamy obrana cebulę i pokrojoną
dodajemy łyżeczkę cukru i sól
i tak sobie obsmażamy, jak się zrobi cebula trochę brązowa to oopruszamy to mąką i pod przykryciem dusimy kilka minut
wywarem zalewamy cebulę , dodajemy czosnek, sól i pieprz do smaku i 3/4 kieliszka białęgo wytrawnego wina .. smakujemy i doprawiamy według uznania :)
chwilke gotujemy a potem blenderem traktujemy cebu :)
rozlewamy w np. bulionówki cebulową, dodajemy pieczywko w środek - jak robię tak że bułka z dnia poprzedniego pokrojona jest w plastry i chwilke z dwóch stron obsmażam ją na patelni - najlepiej wrzucić w toster ale ja nie mam :( na to potarkowany ser którey się dobrze topi (20-30 dkg) i do piekarnika aż sie ser stopi .................................................................................................................


placuszki są mega proste
alebo z ciasta na naleśniki z odrobina sody albo ziemniaczane - jak ktoś jest leniwy mozę kupić ciasto gotowe knora, ja wolę ze swojego ciasta ...
małe usmażone plasuszki kładziemy na tależ do tego na wierdz kawałek wędzonego łososia i na to odrobina sosu chrzanowo-śmietanowego na samym końcu odrobina zielonego :)

jak by nie było coś zrozumiałe a ktoś z Was chcaiłby zrobić cokolwiek to proszę pytać
życzę jak by co smacznego

serdecznie pozdrawiam 
dziękując, że zaglądacie
M.