wtorek, 26 kwietnia 2011

nie ma nie ma wody na pustyni ...

ha ... mapa sobie realia sobie, nie wiem kiedy w końcu będzie tak że jak na rysunku to i w rzeczywistości?!
ale co tam?! Pan Tata z ekipą dzielnie szukali rury, która to ma dać wodę memu domostwu !!!
wykopali sporej długości rów, zakupili niebieściutki kabelo-wąż ?! (nie wiem jak to nazwać)
i ..... mieli dokopać się do rury z której ma być woda ... rów jest, a i owszem długaśny a rury jak nie było widać tak nie było, mapka wskazywała miejsce- Pan Tato z metrówką wyznaczył Panu Koparce gdzie ma kopać i co ?! NIMA !!! hydranty na rysunku, linia je łącząca również :) i to by było na tyle, znużeni poszukiwaniami pozostawili dalsze działanie na następny dzień ! w godzinach popołudniowych zadzwonił Tato i powiedział że JUPI!! została znaleziona rura ... oczywiście w zupełnie innym miejscu niż być powinna - jakieś takie tam 10-15 metrów dalej a co?! kto szuka znajduje nie koniecznie z mapy !!!
ciekawe co bedzie kolejnego z rzeczy dziwnych i ciekawych? grunt to mój trwający optymizm? jak długo ? tego nie wie nikt :)

środa, 20 kwietnia 2011

widać postępy gołym okiem ..

to jest taki widok który bardzo lubię, jeszcze dwa, trzy dni temu jak byłam na
placu budowy drzewo miało zamiar dopiero się zazielenić - dzisiaj kolorem zielonym
mnie zachwyciło, za nim jest taki dom w którym mieści się archiwum a w którym ja - gdybym wygrała w totolotka - zrobiłabym piękny zajazd, hotelik ;o) ... cóż albo trzeba zacząć grać albo zejść na ziemię !!!




żeby nie było - zdjęcie z poniedziałku



zdjęcie z dzisiaj :)
nastał czas na obsypanie i zasypanie ... i wtedy ...
zrozumiem punkt ZERO



a tu ???
rowek na wodę :o) taaaaaki długiii






buziaki i do wpisu zasypanego :o)

czwartek, 14 kwietnia 2011

dążymy do punktu zero































jak robiłam 11 kwietnia zdjęcia na budowie to drzewo delikatnie zaczynało się kwiatuszkowić
a dzisiaj ?! cudneeeee ...
















dążymy do punktu zero - jak to brzmi !!!! panowie mają wbity palik i jak się dzisiaj dowiedziałam to punkt zero !!!!!!!!!!!!!!!
i jak zostanie osiągnięty to zrobi się dopiero podstawa do budowania parteru !!
no to czekamy :)
jakoś tak inaczej fajniej oby się działo ...

poniedziałek, 11 kwietnia 2011

wiosna na drzewach i stygnący beton :)























wiem wiem będę monotematyczna ale szukam pocieszenia że w końcu coś widać oprócz pięknego kwiecia na drzewach :) teraz trzeba poczekać aż beton zawiąże :) oby się mu tak spieszyło jak mi !!! blaszak ?! to nie wersja alternatywa tylko domek panów pracujących czyli się dzieje !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
buziaki

niedziela, 10 kwietnia 2011

zdobycze

od miejsca zamieszkania 40 minut samochodem jest takie ciekawe miejsce które nazywa się lamus zabrałam w sobotnie popołudnie Elwirę na babski-poszukiwaczy wypad :) nasze małżony zostały z dużymi dzieciakami i jednym małym szkodnikiem :)
my oddałyśmy się poszukiwaniom !!! miałyśmy za mało czasu ale i tak swoje polowanie uważam za owocne !!!
pokażę Wam co upolowałam

dwie maleńkie porcelanowe filiżaneczki






trzy porcelanowe mleczniki i jeden kryształowy
(za kryształem nie przepadam ale ten bardzo mi się spodobał)















jedno maleńkie serduszko - bardzo mi się spodobało, co prawda nie wiem do czego służyło ale ja je zawieszę na czerwonej wstążce i ... poczeka ......






dwie buteleczki ze starej aptecznej półki znajdą miejsce w łazience




była cała masa innych rzeczy które chętnie bym przygarnęła ale brak środków portfelowych mi na to nie pozwolił - ale za to co Wam pokazałam plus dwa szklane wazoniki i jeden w srebrnym kolorze świecznik zapłaciłam ??? 4 dyszki - proszę powiedzcie że to nie dużo?! kolejna wyprawa na pewno nastąpi i na pewno pokażę co znowu upoluję :)

czwartek, 7 kwietnia 2011

szalunki czyli dechy do dechy :)








przyjechałam na budowę a tam robota wre !!! hurraaa !! trochę się martwiłam że tak wooooooooolnoooooooooo jakimś żółwim tempem - ale były ku temu powody - ważne że znowu ruszyło i że panowie pracujacy a uwiecznieni na zdjęciach mówili że jeśli nie jutro to najdalej w poniedziałek będzie lana ława betonowa !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!






i trochę wiosenki w tle :)

oj jak już te "itongi" zaczną być widoczne to już będę coraz bardziej szczęśliwsza :)