wtorek, 31 stycznia 2012

brrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrryyyyyyyyyyyyyyyyy .....



nie da się ukryć, że lubię przestawiać :)
i nie da się ukryć, że nie nawidzę mrozu
i jeszcze jednego nie dalo się ukryć - otórz cholerne wejsciowe drzwi tym razem od srodka są oszronione a omawiane skropiny w poprzednim poscie staly się osobistymi wlasnymi soplami !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!





sobie życzę żeby wiosna szybko przyszla !!!!! bo jak tak dalej będzie i drzwi zostaną skute jeszcze większym lodem ... wszyscy będziemy musieli zostać w domkq ...

milego tygodnia Wam życzę i przykrywajcie uszy, noski i paluszki :)
m.

poniedziałek, 30 stycznia 2012

drzwi wejściowe - porażka, dziwny rachunek za prąd vena twórcza i mrozy kominkowe

jak tylko wygram w totka to od razu kupie porządne drzwi, bo powiem krótko nigdy wejściowych metalowych drzwi .... do tego śmiem twierdzić, że firma jak je wstawiała to na bank coś spitoliła - nie ma innej opcji, wiem że dom świeży, że mury pracują i cała reszta też ale nie może tak być że na futrynie jest tyle skropin wody, że można brać prysznic !!
futrynie zdjęć narobiłam niczym pannie młodej w dniu jej ślubu - opisałam i wysłałam do firmy "A" i czekam na odpowiedź - im pewnie nie spieszno a mnie szlak jasny trafia

Do tego przyszło dziwne rozliczenie za prąd i trzeba będzie je wyjaśnić bo jakby nie było od połowy grudnia mieszkamy prąd używany jest na 100 % a faktura niczym nie przypomina tej której się spodziewałam !! a wolę to wyjaśnić bo obawiam się że nikogo z prądowni nie było tylko z czapki kapelusika lub beretka pan spisał to samo co było przed przeprowadzką - i znowu jakbym nie miała co robić muszę pojechać do prądowni i poprosić żeby jednak może sprawdzili .. bo "podle mnie " taki rachunek być nie może ... no chyba że domek liczony jest inaczej :)
neta na wsi nie ma !!!korzystam z M komórkowego "patyka" nie pytajcie jak działa , do tego jeden "patyk" a trzech chętnych !!!

Ale nic - są też pozytywy (mój optymizm kiedyś mnie zabije hehehe) w sobotę rano dopadła mnie vena przestawiania - w miedzy czasie robiłam ciasto bananowca z przepisu Lusi (mniam), ogarniałam wszechświat domowy zawoziłam córę na próbę i przestawiałam na kuchennych półkach, wieczorem dostałam od Basi i Darka (dziękuję kochani za to że wiecie co lubię :*)piękne talerze i jeszcze piękniejszą figurkę zwierzaków którą Wam przedstawiam a która zamieszkała w moim kuchennym świecie :)












a ze mroźności nam nastały bleeeee to kominek z ogieńkiem mnie ogrzeje jeszcze bardziej - ale coś mi to rozpalanie nie wychodziło (nie wiem co jest tego powodem, drzewo suche, szyberek uchylony a ogieńka nie ma :() .. ale moja cierpliwość której nie mam jednak podziałała i ogieniek się pojawił i od razu zrobiło mi się cieplej ..

cudnego ciepłego tygodnia Wam życzę i dziękuję że mnie odwiedzacie :)

piątek, 13 stycznia 2012

nareszcie jest !!!!!!!!!!

wyczekany do granic możliwości,
historia jak z horroru :) w zeszłym roku upolowałam GO na allegro !! zakupiłam, a ponieważ nie miałam gdzie go trzymać Pani która mi go sprzedała powiedziała że nie ma problemu może tak długo u niej być jak będzie trzeba - super :)
w końcu po wielu miesiącach napisałam e-maila że mogą szykować do mnie wysyłkę, cisza .. no to się lekko zdenerwowałam, szybciutko wyszukałam numer telefonu - barabanie - w końcu Pani K odbiera , ja jestem gaduła ale kobita aż mnie wkurzała .. paplała jak najęta a ja o konkretach chciałam porozmawiać, proszę żeby przygotowała transport na koniec listopada najdalej na początek grudnia ... tak tak tak nie ma problemu !!!!!!!!!
nie ma? nie ma? no cholera jak nie ma jak ja dopiero odebrałam mój wymarzony kredens wczoraj?
to nie koniec tego że tak późno - hitem była firma kurierska która przyjechała z moim "mebelem" i pan chciał ode mnie 860 !!!! złotych - mówię do pana słucham? ile? za co?
przesyłka do pani na pani koszt mebel !!!!!!!!!!
o nie tak to ze mną grać nikt nie będzie, nie odebrałam , serce mnie bolało ale trudno nie za takie pieniądze - za telefon do Pani K - Pani nie odbiera po wielu moich próbach odebrał mąż Pani K ... mówię szanowny Panie ale nie takie ustalenia były, pańska żona mówiła mi, że macie państwo sporo wysyłek w stronę Poznania i ZG, i że ja sobie mogę odebrać na własny koszt@! a nie za tyle kasy!! i zaczęła się wojenka
pan mi mówi że on nie wiedział że tyle będzie to kosztowało, ja mówię że nie odbiorę że najwyżej mogę zapłacić 200 zł i ani grosza więcej - oj się działo działo się !!
w końcu stanęło na tym że firma kurierska obniżyła kwotę przesyłki?! panu powiedziałam że jak na koncie swoim zobaczę połowę za przesyłkę to mogę pojechać i odebrać
nie było to po pana myśli, ale chyba też nie miał za bardzo wyboru,
dobry kolega pożyczył bez interesownie busa i wczoraj z M go przywieżliśmy
cieszyłam się jak małe dziecko do momentu rozpakowania
dół kredensu bez listwy - walała się oddzielnie a góra z dwoma ubytkami
gdyby nie to że widziałam zdjęcia od Pani K to pomyślałabym że mnie oszukano ale to firma przewozowa ... łzy mi napłynęły do oczu .. ale nic poproszę Fredka stolarza żeby mi naprawił i tyle ....
taka radość przez łzy :(
ściskam Was i bardzo dobrego weekendu Wam zyczę

ps zdjęcia nie oddają jego uroku :(



poniedziałek, 2 stycznia 2012

łazienka u góry












oczywiście zdjęcia z telefonu ale na aparat przyjedzie czas, gonię minuty chcę zatrzymać czas ale nic z tego, on ma swoje prawa, a że chcę Wam pokazać co w ciągu szybkiej przeprowadzki poczyniłam to zdjęcia muszą takie być :)

oczywiście że brakuje , że trzeba dokupić - lampa do łazienki nad lustro, lampa do łazienki na dole bo zginęła po drodze przeprowadzkowej, lampa w części gdzie jest telewizor - bo dopiero po konsultacji z sis wiem co powiesić :)
a potem już nie wspomnę że czeka na mnie Sarbionowo przydomowe !!
ale to od wiosny - chociaż patrząc na pogodę za oknami to u nas chyba zaczyna robić się wiosna !!
dzisiaj tak mocno świeci słonko że aż mały chłopiec mówi - mamusia sonko oćy świci ! ;)
zatem i ja Wam życzę słonka dzisiaj
zmykam do pracy !!!
m.