czwartek, 29 grudnia 2011

meblowanie !!!!

zdjęcia są fatalne ale takie tylko mogłam szybko zrobić szybko wgrać i pokazać - oczywiście wszystko zrobione szybko, są miejsca na ścianach na fotografie, na pierdoły ale powolutku
jestem już u siebie więc już ze spokojem będę mogła oddać się wystrojowi wnętrza :)









pokój dzienny ... naprawdę jego wielkość spełnia wszystkie oczekiwania







sypialnia






chłopca pokój - dużo miejsca na rozwalanie zabawę :)
pokoju dziewczyny nie pokazuję bo przecież sajgonia tam taka że wstyd może jak kiedyś ogarnie to się skuszę żeby pokazać :)

buziaki M. - w dalszym ciągu bez neta :(

wtorek, 27 grudnia 2011

kuchnia prawie gotowa ;)



moja kuchnia prawie gotowa, brakuje panel na zmywarkę ale ikea dała ciała :)
i trzeba poczekać, aż panel zostanie zamontowany do tego cokoły pod szafkami które M ma zamontować (pewnie potrwa trochę) do tego okap ale też trzeba poczekać aż M zamontuje :)
generalnie jeszcze jest co robić - oj jest :)
ale to już sama przyjemność którą uwielbiam ustawić przestawiać montować zawieszać przywieszać .... mioooooodzio !!







następnie w kolejności pokoje :)
buziaki M.

juuuuuuuuuuuuuuuuuuuu

mieszkamy !!! w sobotę 24 grudnia minął tydzień
na szybko zrobiłam małe co nieco świątecznie - bo w kartonach tonę !!
szukam siebie i uśmiecham do siebie bo cały czas zastanawiam się gdzie ja to wszystko miałam w mieszkaniu w bloku ??
kosmos to mało powiedziane :)









buziaki m.

niedziela, 11 grudnia 2011

prawie jak po burzy ..

jadę na budowę a tam?

cisza
zero "fachowców"
brak wyjątkowego słownictwa
brak totalnego nie ładu
cisza ....
błoga cisza

oczywiście zostało malutkie co nieco do dorobienia jak malutkie malu malu i listwa przypodłogowa ale to nic do tego co było

nastała przeprowadzka i szok ilości zgromadzonych rzeczy z naszego mieszkanka
obolałe ręce i nogi - bo w górę w i w dół i prawdę mówiąc końca nie widać !!!
ale to bardzo cieszy - w piątek i w sobotę i w niedzielę wariactwo - dobry kolega
pożyczył nam swój samochód dostawczy (dziękuję Gerard to ogromna pomoc), rodzice M pilnowali małego chłopca a ja ... te worki nosiłam nosiłam i nosiłam :)

drugi kolega pomógł w skręcaniu kuchni - na 90% gotowa :) dzięki Romku
w piątek chciałam M zrobić niespodziankę a że sąsiadów mamy fajnych Mirek przyszedł poskręcać krzesła i stół !!! (dziękuję) ja skręcałam dwa metalowe regaliki - Mirek
skończył skręcać krzesła zabrał się za stół i ................... katastrofa
nie ma elementów mocujących ani jednej śrubeczki, ani jednego wkręcika NIC !!!!!!!
płakać mi się zachciało - i albo w ferworze woreczkó papierów i ogólnego bałaganu M
wywalił albo w co bardzo wątpię IKEA dała ciała i nie zapakowała !!!

no cóż stół musi poczekać - umeblowałam sypialnię, pokój gościnno - biurowy, łazienka pokój chłopca i prawie starszej dziewczynki :)
zostanie mi znowu mycie układania mycie układanie - nie ma części wypoczynkowej ale to nic poczekamy :)

generalnie moje szczęście nie ma granicy ;o)


w niedzielkę na momencik zajechała Sis z rodzinką - i powiedziała, że jej się podoba a to -
dla mnie ogromny zaszczyt
biorę się za robotę bo czeka na mnie hihihihi


miłęgo tygodnia Wam życze
M.

czwartek, 8 grudnia 2011

wiązanie butów na stojąco ,

ciągła walka z "wiatrakami" niczym Don Kichot i patrzenie na ludzi okiem bandziora ....
tak to ja - na końcówce mojego wykończenia i olewactwa ekip pracujących dochodzę do bardzo smutnego wniosku - brak szacunku do drugiego człowieka jako sprawa oczywista -
w poprzednim tygodniu proszę ekipę hydraulika i elektryka o to aby byli w poniedziałek bo tłumaczę, że stolarz musi mieć pusto czysto - we wtorek nikogo nie ma - żart ?!
nie życie !!! w międzyczasie zamówiony wkład kominka dociera z pobitą szybą czy czymś innym nie można go zabrać i zamontować - uszkodzony :(
Tomek ma już dosyć mnie i tej budowy :( no stop coś - wszystko idzie pod górkę,
W końcu wczoraj dociera nowy wkład kominkowy, a dzisiaj od rana tak samo jak wczoraj z chłopcem na plecach szukałam rur kolanek żeby podłączyć kominek .... wczoraj biegałam za lampami żarówkami - wszystko załatwiłam - taka jestem a co !!!!!
ciężko mi tak się zmagać, a od jutra wielkie sprzątanie, meblowanie meblami z poprzedniego mieszkania - na razie tak musi być - jest nowa kuchnia i stół z krzesłami :0) a to cieszy, wcześniej kupiony "ludwiś -witrynka" i kredens na który czekam z utęsknieniem , brakuje dwóch sof i ławy :( pomyślę jak to zrobić żeby je mieć :)))

kominek do wykończenia :o)





praktycznie wszytko jest, łaskawcy z ekipy hydraulika i elektryka skończyli swoją pracę co uważam za ogromny sukces, kominek działa bo go "odpalałam" kaloryfery grzeją , bojler działa stopnie przyklejone na schodach ;o)M składa po pracy meble jak puzle albo legi idzie to tak wolno,że zasmuca ale ?! miotła kupiona do latania ... więc jutro zaczynam na niej latać ...


a przed domkiem mam Sarbionowo - pamiętacie Noce i Dnie?! to Sarbionow do potęgi N !! wczoraj ugrzęzłam potem jeździłam kołami jak po lodzie - okropność ;( i strach
tato załatwił kruszywo jutro mają przywieźć a sąsiad Anglik w poniedziałek ma je rozsypać i wyrównać, no i może będę w miarę normalnie funkcjonować?

dobrej nocki m.

poniedziałek, 5 grudnia 2011

druga strona domq i montażżżżżżż

panowie zrobili dzisiaj "niby" balkoniki :) jestem z nich bbbbb zadowolona
w sobotę mój M i syn składali kuchnię - nie jest złożona do dzisiaj :(
na budowie chocki klocki - kurier wiózł wkład do kominka - pobił szybę fachowcy jak
nie dostaną wkładu w tym tygodniu to ich nie ma przez kolejne dwa - zacznę wierzyć że tato mówiąc o przeprowadzce w święta - ale wielkanocne .... hahahahahah mało brakuje żeby się nie pomylił !! a ja w to uwierzę ;(
a kolega mówił jak się budowa zaczęła Monika jak będzie pogoda ok to w październiku zamieszkasz !!!! tylko mi nie powiedział którego roku :)
etam z tym wszystkim - jak to wszystko idzie jak ... nie powiem co !? to płakać mi się chce






byle nie było śniegu .. pilis plisss :)
pozdrawiam Was serdecznie :) m.

sobota, 3 grudnia 2011

werandowo,balkonowo



na ósmą rano miałam spotkanie z panem od banku - sobota ósma rano !!!! jadąc miałam taki oto piękny widok - zdjęcie wyżej

dojechałam do domq i nad jeziorem miałam takie oto widoki :)





wczoraj skończyli robić balkon i werandę - na werandę muszę jednak dorobić takie same barierki jak na balkonie :)





zanim dojechał pan bankowy umyłam okno w garderobie i w pokoju chłopca :) wczoraj posprzątałam w sypialnianym pokoju i gościnnym :) pokoju dziewczynki ...
dzisiejszym popołudniem umyłam okna i podłogę w kuchni narobiłam się jak dzik a z miejsca niczego nie widać - przyznam Wam się że panów z budowy mam dosyć w życiu czegoś takiego nie widziałam - palą i kiepuja swoje fajki !! kosmos dobrze że nie na panelu albo płytkach :)
nie mam do nich ani sił ani zdrowia !!
wczoraj przyjechał szef i właściciel firmy - ręce mi opadły bo on "myślał" że to już fajrant !!!! a tu końca nie widać !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
niby płytki położone, wszystko wymalowane pan "zmęczony" hydraulik łaskawie zamocował w górnej łazience białą armaturę - już nie miał siły żeby na dole podłączyć DWIE rzeczy - szaleństwo !! żeby tylko nie zwariował z przepracowania :)
stolarz zapił dzisiaj schodów nie robił - w sumie mi to na rękę ale jak będzie dalej pił to będę chodzić po kartonie kocu lub nie wiem czym ?!
w poniedziałek mają przyjść panowie "medżik" od kominka ponoć we wtorek ma być fajrant ciekawie u kogo ?!


miłej niedzielki Wam życzę

poniedziałek, 28 listopada 2011

poślizg ...

czuję się jak sportowiec któremu skradziono metę !!!
to, że październik nie miał szans zaistnieć w domq na kurzej stópce to było oczywistą oczywistością :) to że pieniążków zabraknie i zacznie się stres był do przewidzenia i modlitwa skąd je wziąć ;( ale to że metę ktoś zwędzi i będą ją gonić z jęzorem do kostek, ścigać się z czasem i na koniec pewnie padnę - bo gdzie mam szukać sił ... to już i mnie wkurza
w niedzielne popołudnie pojechałam z M do domq, mały chłopiec spał więc M ze spokojem rozpalił ogień w kozuni, dym szedł że Gwiazdory wiedzą gdzie nasz komin jest :)M chodził i zachwycał się nad domkiem - że tak bardzo Mu się podoba, że wszytko co wymyśliłam to jest piękne - skrzydła mi rosły duma w środku rozpierała - aż do momentu gdy weszłam do łazienki na dole ............ i doszłam do wniosku że coś nie gra i to nawet nie tyle, ze nie gra co fałszem czuć na odległość, zawołałam M i poprosiłam żeby poszukał w ogromnym bałaganie firmy miarę - znalazł podał ... gołym okiem widziałam, że nie gra a jak dołożyłam centymetr to już ciśnienie podskoczyło mi na maaxa ......... wczoraj spotkanie na budowie wyjaśnienia i kombinowanie jak zrobić żeby było dobrze ??? dzisiaj ciąg dalszy debatowania,
do tego stolarz "chory" więc nie wiadomo kiedy będą schody - no nic będziemy chodzić po kortonach :) i jak to było?! już była w ogródku już witała się z gąską i sru ....

na pocieszenie w sobotę pojechaliśmy do IKEA :) mojego i M sklepu najlulubieńszego :) i na poczet 13-stki z pożyczką tatową zakupiliśmy stół z krzesłami, oraz kuchnię !!!!!!!!!!!!!!
u M rodziców przechowujemy sprzęt kuchenny który miał być w niedzielę montowany przez naszego kolegę który zawodowo zajmuje się montażem kuchni ale - przecież kuchnię zapomnieli pomalować !!!!! więc leży w kartonie i mam nadzieję że dzisiaj będzie pomalowana i będzie można zabierać się za montaż .....
jak widać meta zniknęła, czas się nie rozciąga a według mnie drastycznie kurczy, i tylko pogoda jest dla mnie łaskawa za którą dziękuję bbbbbbbbbbbbb mocno - bo po śniegu jak by mi przyszło targać meble to już tylko strzał w ...

takie to "optymistyczne" wiatry wieją u mnie - Wy stroicie domy, zapalacie adwentowe świece, szykujecie się do świąt a ja ostatkiem sił znerwicowana na Wigilię pewnie padnę pod stół albo wyląduję w jakimś wariatkowie !!! czego oczywiście będę starała się uniknąć

to chyba najdłuższy post i wcale nie zmuszam Was do jego czytania ale gdzieś muszę się wygadać :(

przemiłego dnia Wam życzę dziękując za to że macie ochotę tu zaglądać ... m.

drzwi w pokoju chłopca i do łazienki



drzwi do garderoby



i lampa na taras, werandę i przed drzwiami wejściowymi utargowana za połowę ceny !!! w końcu po sezonie !!!

czwartek, 24 listopada 2011

góra prawie skończona ...



prawdziwy dym z komina i kolorowe pokoje już z podłogami :o)



pokój dziewczynki :)



pokój chłopca



pokój gościnno - biurowy z nazwą farby "w objęciach morfeusza!!" czy wy też te objęcia czujecie?



sypialnia :)


oprócz tego że dzisiaj szukali kabla od prądu w ziemi ..
a wczoraj zrobili dziurę w suficie w sypialni i szukali 3 kabla nie wiedząc że tam nie ma światłą sufitowego i oprócz tego że dzisiaj łazili po gruzie który leżał na nowych płytkach to już nic a nic mnie nie zdziwi !!!!!!!!!!!!!
ciekawe czym zaskoczą mnie jutro?
pozdrawiam Was serdecznie m.

poniedziałek, 21 listopada 2011

płytkowanie ...

jadąc dzisiaj samochodem załatwiając setki spraw mając swojego ukochanego dwulatka pod pachą - bo nie poszłam do pracy bo nie miałam z kim zostawić dziecka - radio zagrało Piaska - śniadanie do łóżka - i pomyślałam w natłoku mózgowego szaleństwa spraw o mojej przyjaciółce która to miesiąc temu wzięła ślub - i o tym jak to było najwspanialsze wesele na jakim byłam, o tym jak Pan Młody śpiewał piosenkę swojej żonie ............. ech bo ja straszny mazgaj jestem ... no i pobuczałam sobie a co ...
a ja od samego rańca jak z dopalaczem w d..
na budowę zawiozłam chłopakom pączki :) popatrzyłam jak układają płytki w łazience na górze jak pięknie będzie w kuchni bo tam już płytki są :) oczywiście muszę zrobić Ystin zdjęcia bo podłoga jest za jej namową i dzięki niej mam te płytki JUSTYNKO DZIĘKUJĘ !!!
i latałam jak helikopter między sklepami bo ten "mój Tomek nie mój ale jak to inaczej napisać jak z nim załatwiam 110% normy :)??" oczywiście na ostatnią chwile kazał mi szukać drzwi do prysznica - bo u nas tylko drzwi bez brodzika no i oczywiście miałam ochotę skopać mu dupsko - bo przecież pokazałam jakie mają to być drzwi daaaaaawno temu ... ale cóż on ma inaczej - na szczęście będą ok i to po naprawdę bbb ale to bardzo atrakcyjnej cenie :)
a i jeszcze nie wiedziałam że fuga w płytkach to taki problem - nie wiem czy mi się będzie podobała bo ja nie mam wyobraźni - i pewnych rzeczy nie widzę no nie i już - a że chłopaki są super to nazwozili kilka kolorów fug i jeszcze większy kłopot :) ... ale ja się sieszę coraz bliżej bliskości !!!!
wiem że moje noce będą najkrótsze z możliwych - bo będę chciała jak najwięcej zrobić poustawiać poukładać rozpakować, ale nie mogę się tego doczekać - zdjęcia dorzucę jak wrócę z budowy :)

Justynko zdjęcia dżast 4ju
2xłazienka góra
1xkuchnia








m.

środa, 16 listopada 2011

inspekcja

w natłoku zajęć spraw do załatwienia całkiem zapomniałam że w pięknie słoneczny listopadowy dzień w domq na kurzej stópce była inspekcja :) i to jaka !!!











"dwa małe inspektory oko"
;)

wtorek, 15 listopada 2011

kolory :)

jak powiedziała konwaliowa i magda z la provence sam najprzód malu malu a potem panele :) dzisiaj z rańca telefon z firmy że panowie chcą wiedzieć jakie kolory ścian - niby miałąm je wybrane ale potem zagubiłam kartkę i jazda na całego - siostra nie mogąca spokojnie pomóc bo malutka z nią w domu, ja niby wiem co chcę a tak naprawdę nie wiem - i firma z której mam wybrać kolory - internet niezbędny wszak jest i o tym każdy wie, wchodzę zatem ja na stronę firmy malu malu a tam ... nazwy kolorów które mnie najnormalniej w świecie powaliły, rozbawiły poirytowały sama nie wiem co - świadomość pojechania na budowę i powiedzenia panu że pokój biurowo/gościnny ma mieć kolor W OBJĘCIACH MORFEUSZA ... mnie irytuje, chyba bym wolała żeby kolory miały numery a nie debilne nazwy ...
salon - łuk triumfalny, łazienka na dole - klasyczny alabaster !!!
pokoje dzieci - lodowy błękit !!!, sypialnia - białe wino ............ obłęd
zrobiłam panom rozpiskę wydrukowałam z projektu rzut parteru i góry i do numerków nadanych pomieszczeniom na dole kartki podałam nazwy kolorów
chyba najprościej by było machnąć mali malu na biało i spoko nie trzeba udziwniać nazewnictwa a tak swoją szosą zastanawiam się co wymyślacze biorą, że takie potrafią wymyślić nazwy :)

jak już pomalują to pokaże zdjęcia i wówczas sami ocenicie adekwatność nazw do kolorów - będzie taka zabawa - jak Wy byście nazwali te kolory :)

jadę na budowę - mam spotkanie z panem płotowym - chcę aby zrobił wycenę - oby nie była do dogadania się lub powalająca z nóg na kolanko .......
wiecie co ja chyba naprawdę napiszę książkę pt:
JEŚLI CHCESZ BUDOWAĆ DOM TO - ZASTANÓW SIĘ MILION RAZY CZY TAM GDZIE MIESZKASZ TAK NAPRAWDĘ NIE JEST ZARYPIAŚCIE - :)

BUZIAKI M.

poniedziałek, 14 listopada 2011

szpachlowanie na całego

szykowanie tzw szpachlowanie gładzenie pod malowanie :)
ja mam kolory wybrane, czekam tylko kiedy będą realizowane z wiaderkiem i pędzelkiem, pan z budowy mówił że w tym tygodniu położy panele na poddaszu użytkowym - ale nie bądźmy aż takimi fantastami - w końcu firma pracuje od kwietnia i już zdążyłam się nauczyć wielu znaczeń różnych słów :)
słowo jutro już objaśniłam, jest jeszcze słowo dogadamy się, uda się szefowo, będzie zrobione .... itd itp = i nie znaczą one tego co w powszechnym tego słowa znaczeniu :)
ta "choroba" dotyka chyba wszystkich "fachowców" - w domkq na kurzej stópce jeśli jest poddasze użytkowe to zapewne są schody !? tak są no i nie mogą być ani betonowe ani płytkowe bo to domek na wsi - to kogo wołamy?! stolarza - a ten słynnym dogadamy się i po znajomości w piątkowy wieczór informuje mnie że schody (sztuk 16) na betonie czyli nie całe drewniane !!
mają kosztować 8000 - 9000 tysięcy złotych - tu informacja że może się pomylić o 500 złotych - rewela po prostu darmocha te schody !!!
o nie tak nie będzie - ranna rozmowa z tatkiem i inny stolarz - tym bardziej że tatko wie mniej więcej ile kosztuje drzewo .. no to moje schody w tej cenie musiały by być nie wiem z jakiego drzewa ale sęki musiały by być ze złota niczym plombeczka w uzębieniu ... nie nie
ranne spotkanie z panem stolarzem - podanie dłoni i mój tekst proszę pana proszę podać konkretną kwotę i zaznaczam że nie chcę słyszeć słowa dogadamy się !!!
pan zaskoczony ale się uśmiechnął - porachował powiedziałam co chcę - pokazałam zdjęcie podałam dłoń z zadowolenia :) bo pan wycenił na 1/3 poprzedniego stolarza ... hurraaa
mój M aż odsapnął - bo po cyrku z bankiem sam był już poddenerwowany

a ja dla poprawy humoru wygrzebałam swego czasu kupioną małą szklarenkę (w nrdowskim frankfurcie nad odrą) i wrzuciłam szyjne klamoty - fajnie?








po zrobieniu tarasu i ułożeniu kosteczki przed wejściem do domu firma rozpoczęła - zbyt duże słowo - układać wielkie bele które mają być na podłogę werandy - ale dzisiaj już panów nie było - więc może werandy na czas nie będzie ale to nic ja potrzebuje środek domu






to czekam na pierwszy ułożony panel - jak obstawiacie kiedy?
czekam na wasze pomysły - buziaki i udanego tygodnia - M.

czwartek, 10 listopada 2011

jutro - moje ulubione słowo







jutro dla większości osobników jest dniem następnym bo odbywającym się dniu dzisiejszym ...
oczywiście czysto teoretyzując bo dla FACHOWCÓW jutro ma zupełnie inne znaczenie - może ale nie musi być dniem następnym - może być terminem bez bliższego terminowego określenia :)

pojechałam dzisiaj przed pracą na budowę - w domq na kurzej stópce jak w ulu dawno nie widziała takiej "nadliczby człowieków" stukają, pukają kleją wiercą szpachlują - ŚWIRUJĄ - i hajcują czym się da :)
tak na dobrą sprawę zostały im dwa DWA zwei two deux ..... tygodnie hehehhehehehheheheheh
to ja za nich będę trzymać kciuki

zdjęcia z kostką z tarasu i przed wejściem - nie wiem kto mi moję najpiękniejsze schodki zabrał?! miały stanowić integralną część domu :)
dziwna mnie ogarnęła radość - to chyba wykonany przelew dla budującej firmy :)

słonecznego fajnego dłuższego łykndziorka Wam życzę
mi po głowie chodzi wyjazd do Boczowa nie wiem po co ale ?!

środa, 9 listopada 2011

dwa tygodnie koszmaru

jak nie oszaleć? - to mógł by być temat przewodni :)
dwa tygodnie nerwówki z bankiem który udzielił nam kredytu na budowę domu, otóż zgłosiłam zapotrzebowanie na kolejną transzę do wypłaty - bankowy pan przyjechał sprawdzić budowę - przeliczył policzył i podał kwotę do wypłaty, pani bankowa zadzwoniła poprosiła żebyśmy z m przyjechali podpisać papier na wypłatę środków - my z m w samochód, podpisy i z powrotem do domu bo dzieci szkoła itp, a że trzeba było palić w kozuni to m stwierdził że zajedziemy do Castoramy po węgiel :) i co?! parkujemy i dzwoni telefon - pani bankowa - proszę pani jest problem !!!!!!!!!!!!!!!! jaki????? otóż jesteście państwo po termonie wypłaty transzy :)
nogi mi się ugięły słabo mi się zrobiło ... z powrotem do banku i co ?
ponieważ mieliśmy wypłatę do 30 września !! a jesteśmy po terminie to co teraz? no i CYRK, znowu jakieś zaświadczenia, papiery podpisy, 2% naliczenia od udzielonego kredytu ..... jakiś obłęd a faktura z firmy leży i się patrzy na mnie do zapłacenia a ja w czarnej dupie, no jakiś obłęd, źle spałam, ciśnienie miałam nie swoje oj nie ...
w końcu się udało , firma może dalej działać, ja mam normalne prawie ciśnienie ...
w tym czasie zrobiono przed domem wejście z kostki, i taras, przywieziono wielgachne dechy na werandę - i ... osuszają środek bo d.. się pali termin goni a środek cały do zrobienia.
wiem że mają na bazie panele i płytki czekają na wewnętrzne drzwi, mieli rozpocząć
2 listopada :) dzisiaj mamy 9 listopada i oby im udało się wejść w poniedziałek po długim weekendzie :)
jutro zrobię zdjęcia ....
kolorowych snów

poniedziałek, 24 października 2011

maszyna i wykopy






rano pojechałam na plac boju - a tam wielki Bob ... kopał a panowie układali rury, oj dzieje sie dzieje zobaczymy co tam jutro dzień pokaże bo mają wiele w planach, dojechał kulega któremu powiedziałam gdzie i jakie płytki, mam nadzieję że uda się je zamówić i nie będzie takich perypetii jak z drzwiami :)bo wykończeniówka ma się zacząć od 2 listopada :))
to miłego juterka :)

sobota, 22 października 2011

drzwi wejściowe wstawiono :)



wczoraj wstawiono wejściowe drzwi .. zdjęto rusztowanie ?? i tu zdziwiona jestem bo przecież została im struktura do nałożenia - i to bez rusztowania !! może będą rzucać na ścianę z procy??
wcale bym się nie zdziwiła heheheh
za to oprócz drzwi mam przecudnej urody schodki do domq jak Wam się podobają??



no i ... dzisiaj z komina domq na kurzej stópce widać było dym !!! firma wstawiła kozę do ogrzewania (raczej kozunię ;( ) a małżon mógł się wykazać zdolnościami o które bym go nie podejrzewała jak ... rąbanie drzewa :)



proszę wytężcie wzrok i przy kominie przypatrzcie się widać widac biały dym !!!!




plany są bardzo ambitne !! dzisiaj jak M był na budowie przyjechał właścicil firmy i co to oni za plany nie mają no no no !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
od wtorku budowa tarasu, budowa wejścia i rezygnacja z cudnej urody schodków :( ogarnięcie koło domq ziemi ... dzisiaj kolega Andrzejek zaczął rurować kanalizę - Andrzjku i Tatku bbb Wam dziękuję bez Was czarna rozpacz:)

tak więc para na przód koła w ruch i sama jestem bbb ciekawa tego pędu !!!!
miłej niedzielki