czwartek, 29 grudnia 2011

meblowanie !!!!

zdjęcia są fatalne ale takie tylko mogłam szybko zrobić szybko wgrać i pokazać - oczywiście wszystko zrobione szybko, są miejsca na ścianach na fotografie, na pierdoły ale powolutku
jestem już u siebie więc już ze spokojem będę mogła oddać się wystrojowi wnętrza :)









pokój dzienny ... naprawdę jego wielkość spełnia wszystkie oczekiwania







sypialnia






chłopca pokój - dużo miejsca na rozwalanie zabawę :)
pokoju dziewczyny nie pokazuję bo przecież sajgonia tam taka że wstyd może jak kiedyś ogarnie to się skuszę żeby pokazać :)

buziaki M. - w dalszym ciągu bez neta :(

wtorek, 27 grudnia 2011

kuchnia prawie gotowa ;)



moja kuchnia prawie gotowa, brakuje panel na zmywarkę ale ikea dała ciała :)
i trzeba poczekać, aż panel zostanie zamontowany do tego cokoły pod szafkami które M ma zamontować (pewnie potrwa trochę) do tego okap ale też trzeba poczekać aż M zamontuje :)
generalnie jeszcze jest co robić - oj jest :)
ale to już sama przyjemność którą uwielbiam ustawić przestawiać montować zawieszać przywieszać .... mioooooodzio !!







następnie w kolejności pokoje :)
buziaki M.

juuuuuuuuuuuuuuuuuuuu

mieszkamy !!! w sobotę 24 grudnia minął tydzień
na szybko zrobiłam małe co nieco świątecznie - bo w kartonach tonę !!
szukam siebie i uśmiecham do siebie bo cały czas zastanawiam się gdzie ja to wszystko miałam w mieszkaniu w bloku ??
kosmos to mało powiedziane :)









buziaki m.

niedziela, 11 grudnia 2011

prawie jak po burzy ..

jadę na budowę a tam?

cisza
zero "fachowców"
brak wyjątkowego słownictwa
brak totalnego nie ładu
cisza ....
błoga cisza

oczywiście zostało malutkie co nieco do dorobienia jak malutkie malu malu i listwa przypodłogowa ale to nic do tego co było

nastała przeprowadzka i szok ilości zgromadzonych rzeczy z naszego mieszkanka
obolałe ręce i nogi - bo w górę w i w dół i prawdę mówiąc końca nie widać !!!
ale to bardzo cieszy - w piątek i w sobotę i w niedzielę wariactwo - dobry kolega
pożyczył nam swój samochód dostawczy (dziękuję Gerard to ogromna pomoc), rodzice M pilnowali małego chłopca a ja ... te worki nosiłam nosiłam i nosiłam :)

drugi kolega pomógł w skręcaniu kuchni - na 90% gotowa :) dzięki Romku
w piątek chciałam M zrobić niespodziankę a że sąsiadów mamy fajnych Mirek przyszedł poskręcać krzesła i stół !!! (dziękuję) ja skręcałam dwa metalowe regaliki - Mirek
skończył skręcać krzesła zabrał się za stół i ................... katastrofa
nie ma elementów mocujących ani jednej śrubeczki, ani jednego wkręcika NIC !!!!!!!
płakać mi się zachciało - i albo w ferworze woreczkó papierów i ogólnego bałaganu M
wywalił albo w co bardzo wątpię IKEA dała ciała i nie zapakowała !!!

no cóż stół musi poczekać - umeblowałam sypialnię, pokój gościnno - biurowy, łazienka pokój chłopca i prawie starszej dziewczynki :)
zostanie mi znowu mycie układania mycie układanie - nie ma części wypoczynkowej ale to nic poczekamy :)

generalnie moje szczęście nie ma granicy ;o)


w niedzielkę na momencik zajechała Sis z rodzinką - i powiedziała, że jej się podoba a to -
dla mnie ogromny zaszczyt
biorę się za robotę bo czeka na mnie hihihihi


miłęgo tygodnia Wam życze
M.

czwartek, 8 grudnia 2011

wiązanie butów na stojąco ,

ciągła walka z "wiatrakami" niczym Don Kichot i patrzenie na ludzi okiem bandziora ....
tak to ja - na końcówce mojego wykończenia i olewactwa ekip pracujących dochodzę do bardzo smutnego wniosku - brak szacunku do drugiego człowieka jako sprawa oczywista -
w poprzednim tygodniu proszę ekipę hydraulika i elektryka o to aby byli w poniedziałek bo tłumaczę, że stolarz musi mieć pusto czysto - we wtorek nikogo nie ma - żart ?!
nie życie !!! w międzyczasie zamówiony wkład kominka dociera z pobitą szybą czy czymś innym nie można go zabrać i zamontować - uszkodzony :(
Tomek ma już dosyć mnie i tej budowy :( no stop coś - wszystko idzie pod górkę,
W końcu wczoraj dociera nowy wkład kominkowy, a dzisiaj od rana tak samo jak wczoraj z chłopcem na plecach szukałam rur kolanek żeby podłączyć kominek .... wczoraj biegałam za lampami żarówkami - wszystko załatwiłam - taka jestem a co !!!!!
ciężko mi tak się zmagać, a od jutra wielkie sprzątanie, meblowanie meblami z poprzedniego mieszkania - na razie tak musi być - jest nowa kuchnia i stół z krzesłami :0) a to cieszy, wcześniej kupiony "ludwiś -witrynka" i kredens na który czekam z utęsknieniem , brakuje dwóch sof i ławy :( pomyślę jak to zrobić żeby je mieć :)))

kominek do wykończenia :o)





praktycznie wszytko jest, łaskawcy z ekipy hydraulika i elektryka skończyli swoją pracę co uważam za ogromny sukces, kominek działa bo go "odpalałam" kaloryfery grzeją , bojler działa stopnie przyklejone na schodach ;o)M składa po pracy meble jak puzle albo legi idzie to tak wolno,że zasmuca ale ?! miotła kupiona do latania ... więc jutro zaczynam na niej latać ...


a przed domkiem mam Sarbionowo - pamiętacie Noce i Dnie?! to Sarbionow do potęgi N !! wczoraj ugrzęzłam potem jeździłam kołami jak po lodzie - okropność ;( i strach
tato załatwił kruszywo jutro mają przywieźć a sąsiad Anglik w poniedziałek ma je rozsypać i wyrównać, no i może będę w miarę normalnie funkcjonować?

dobrej nocki m.

poniedziałek, 5 grudnia 2011

druga strona domq i montażżżżżżż

panowie zrobili dzisiaj "niby" balkoniki :) jestem z nich bbbbb zadowolona
w sobotę mój M i syn składali kuchnię - nie jest złożona do dzisiaj :(
na budowie chocki klocki - kurier wiózł wkład do kominka - pobił szybę fachowcy jak
nie dostaną wkładu w tym tygodniu to ich nie ma przez kolejne dwa - zacznę wierzyć że tato mówiąc o przeprowadzce w święta - ale wielkanocne .... hahahahahah mało brakuje żeby się nie pomylił !! a ja w to uwierzę ;(
a kolega mówił jak się budowa zaczęła Monika jak będzie pogoda ok to w październiku zamieszkasz !!!! tylko mi nie powiedział którego roku :)
etam z tym wszystkim - jak to wszystko idzie jak ... nie powiem co !? to płakać mi się chce






byle nie było śniegu .. pilis plisss :)
pozdrawiam Was serdecznie :) m.

sobota, 3 grudnia 2011

werandowo,balkonowo



na ósmą rano miałam spotkanie z panem od banku - sobota ósma rano !!!! jadąc miałam taki oto piękny widok - zdjęcie wyżej

dojechałam do domq i nad jeziorem miałam takie oto widoki :)





wczoraj skończyli robić balkon i werandę - na werandę muszę jednak dorobić takie same barierki jak na balkonie :)





zanim dojechał pan bankowy umyłam okno w garderobie i w pokoju chłopca :) wczoraj posprzątałam w sypialnianym pokoju i gościnnym :) pokoju dziewczynki ...
dzisiejszym popołudniem umyłam okna i podłogę w kuchni narobiłam się jak dzik a z miejsca niczego nie widać - przyznam Wam się że panów z budowy mam dosyć w życiu czegoś takiego nie widziałam - palą i kiepuja swoje fajki !! kosmos dobrze że nie na panelu albo płytkach :)
nie mam do nich ani sił ani zdrowia !!
wczoraj przyjechał szef i właściciel firmy - ręce mi opadły bo on "myślał" że to już fajrant !!!! a tu końca nie widać !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
niby płytki położone, wszystko wymalowane pan "zmęczony" hydraulik łaskawie zamocował w górnej łazience białą armaturę - już nie miał siły żeby na dole podłączyć DWIE rzeczy - szaleństwo !! żeby tylko nie zwariował z przepracowania :)
stolarz zapił dzisiaj schodów nie robił - w sumie mi to na rękę ale jak będzie dalej pił to będę chodzić po kartonie kocu lub nie wiem czym ?!
w poniedziałek mają przyjść panowie "medżik" od kominka ponoć we wtorek ma być fajrant ciekawie u kogo ?!


miłej niedzielki Wam życzę