pojechałam dzisiaj na budowę lało jak z cebra kałuże koło domku po kolanka, mały chłopiec się darł bo nie dość że lało on w kaloszach to kurtka nie na deszcze !! i panowie pod plandeką sypiący piasek który mieszał się z czymś i gumową rurą długą jak wąż boa :) wylewał posadzki w domq na kurzej stópce !!
i zakaz wchodzenia do piątku - a potem "koza" do grzania i ogrzewanie żeby się szybciej wysuszyło :)
oj pogoda nas już nie rozpieszcza a szkoda oj szkoda :)
życzę wam i sobie jeszcze prawdziwie złotej polskiej jesieni
m.
6 komentarzy:
Miska:) jak razem dożyjemy 70 to na bank będzie to złota jesień:)
Kocham:*
no to pewnie w piątek razem polecimy obadać te posadzki....
NA TO WYCHODZI ZE IM CZŁEK STARSZY TO MA MNIJ LAT :)
DZIECINKO JAK TOBIE STUKNIE 70 YO TYLKO DAJ BOŻE ŻEBYM JA JWSZCZE BYŁA:)
JUSTYŚ CZEKAM NA TELEFON I JUŻ STOJĘ W DRZWIACH :)
Dzisiaj u mnie swieci sloneczko wiec mam nadzieje ze nad Twoja budowa rowniez zaswieci;)
Oby pogoda dopisała jak najdłużej i można było zakończyć jak najwięcej prac przed zimą. Pozdrawiam.
Kasia
Dzieje się tyle u Ciebie, wszystko naraz- święta w nowym domku?? Drzwi wejściowe będę miała takie same:-) tyle, że brązowe, prawie czarne.
Moniu, dziękuję Ci z całego serducha za tyle ciepłych słów wsparcia w trudnych chwilach i za anioły i za jesienne promyki słońca. ŚCISKAM Cię mocno i życzę jak najszybciej tych wrzosów na parapetach:-)
Prześlij komentarz