czwartek, 8 grudnia 2011

wiązanie butów na stojąco ,

ciągła walka z "wiatrakami" niczym Don Kichot i patrzenie na ludzi okiem bandziora ....
tak to ja - na końcówce mojego wykończenia i olewactwa ekip pracujących dochodzę do bardzo smutnego wniosku - brak szacunku do drugiego człowieka jako sprawa oczywista -
w poprzednim tygodniu proszę ekipę hydraulika i elektryka o to aby byli w poniedziałek bo tłumaczę, że stolarz musi mieć pusto czysto - we wtorek nikogo nie ma - żart ?!
nie życie !!! w międzyczasie zamówiony wkład kominka dociera z pobitą szybą czy czymś innym nie można go zabrać i zamontować - uszkodzony :(
Tomek ma już dosyć mnie i tej budowy :( no stop coś - wszystko idzie pod górkę,
W końcu wczoraj dociera nowy wkład kominkowy, a dzisiaj od rana tak samo jak wczoraj z chłopcem na plecach szukałam rur kolanek żeby podłączyć kominek .... wczoraj biegałam za lampami żarówkami - wszystko załatwiłam - taka jestem a co !!!!!
ciężko mi tak się zmagać, a od jutra wielkie sprzątanie, meblowanie meblami z poprzedniego mieszkania - na razie tak musi być - jest nowa kuchnia i stół z krzesłami :0) a to cieszy, wcześniej kupiony "ludwiś -witrynka" i kredens na który czekam z utęsknieniem , brakuje dwóch sof i ławy :( pomyślę jak to zrobić żeby je mieć :)))

kominek do wykończenia :o)





praktycznie wszytko jest, łaskawcy z ekipy hydraulika i elektryka skończyli swoją pracę co uważam za ogromny sukces, kominek działa bo go "odpalałam" kaloryfery grzeją , bojler działa stopnie przyklejone na schodach ;o)M składa po pracy meble jak puzle albo legi idzie to tak wolno,że zasmuca ale ?! miotła kupiona do latania ... więc jutro zaczynam na niej latać ...


a przed domkiem mam Sarbionowo - pamiętacie Noce i Dnie?! to Sarbionow do potęgi N !! wczoraj ugrzęzłam potem jeździłam kołami jak po lodzie - okropność ;( i strach
tato załatwił kruszywo jutro mają przywieźć a sąsiad Anglik w poniedziałek ma je rozsypać i wyrównać, no i może będę w miarę normalnie funkcjonować?

dobrej nocki m.

4 komentarze:

ystin pisze...

Kochana, rozumiem, ze miało być troszke wcześniej, ale moim zdaniem i tak jest super!!! już zaraz się wprowadzicie, to sukces, bo ludzie miewają kilka miesięcy opóźnienia!!!
Zazdroszcze Ci!! ja moze niedługopokarze łazienkę....zistały tylko nasze akfle do położenia na podłodze a ja tworzę kinkiety i mam pomysł na lustro... ale będzie jazda!

całuski serdeczne
♥♥♥

ystin pisze...

no dobra tłumaczę poprzedni wpis:
"niedługo pokażę łazienkę, zostały tylko nasze kafle..." sorki- mam wytarte literki na klawiaturze i jak sie spieszę....

MaJu pisze...

Nie ma sie co denerwowac- chyba kazdy kto sie buduje napotyka jakies trudnosci ze strony ekip (np. ja sie z elektrykami nie ozdywam i wyrzucilismy ich w polowie prac ) ale tak juz musi chyba byc.
ale Ty juz wjeżdzasz zmebelmaki kochana ty juz mieszkasz prawie wiec ciesz sie teraz urzadzaniem i zapomnij o ekipach remontowych co bylo to bylo. Zdjecia poprosze-duzo zdjęć.
buziaki.

HANNA pisze...

osz ty, to święta ty chcesz w nowym domu juz spędzać. Pieknie-gratulacje-my nadal otoczeni pyłem