sobota, 11 lutego 2012

Leniwa sobota i "mój ludwik wiecznie żywy"

Ponieważ kolejny weekend na przyjazd nie pasował naszym przyjaciołom ze Słubic, nie umawiałam się z nikim innym :) jakoś tak wyszło ... chwila odpoczynku ?!

W piątkowy wieczór zawitały "Maszenki" posiedzieliśmy przy żurku (zmodyfikowanym przepisie mojej Maminki) bagietkach czosnkowych i szarlotce na ciepło z lodami i bitą śmietanka mmmmmmmmmmmmmmmmm
to sobie zaserwowaliśmy kalorie na grzanie przy kominku i mroźnościach dworkowych :)
Drewienko w czwartek przywiozła moja maminka - nie oceniony z niej czerwony kapturek, M zawiózł swoich rodziców na dworzec, jechali do Warszawy na badania - dzięki Bogu wszytko jest lepiej niźli byśmy pomyśleć mogli - kamień z serca.
Mój Tatinek ma 2 tygodnie ferii - nie odwozi nastolatki do szkoły :) odpocznie?? On penie tak a ja? nie sądzę :(

A dzisiaj rano nie spiesznie wstałam czerwono pomarańczowa kula pokazała się na niebie, zeszłam do swojej kuchni nastawiłam wodę w nowym czajniku wypiłam kawkę ... błogość bezcenna
słonko było coraz wyżej i wyżej i śnieżek na tarasie zaczął mienić się jak diamenciki - uwielbiam to




ogarnęłam chatkę, odebrałam prezencik dla naszych ulubionych znajomych na ich nowy domek (budowaliśmy się w tym samym czasie, łącznie z utratą zdrowia nad budowlańcami z nerwów i- myślę ze będzie się im podobał;*) i popstrykałam kilka zdjęć nie omieszkując pokazać Wam mojego Ludwika którego kupiłam w zeszłym roku wiedząc gdzie będzie jego miejsce w domq ... i jak w nim poustawiałam.




A dla Justynki z YSTINOWA zrobiłam specjalne zdjęcie łączności z Wami ze wsi z której to kontakt jest cholernie ograniczony ze światem i mój ulubiony kubeczek z którego pijąc kawę zaglądam do Waszego świata ...



bardzo miłej soboty Wam życzę i jeszcze przyjemniejszej niedzieli dziękując za odwiedziny w moim domq :)
Ja idę szykować obiad bo 15 na zegarze trzeba gary wstawiać gospodarze :)

9 komentarzy:

Beatta pisze...

Ludwik jest bardzo zajęty :)I dobrze mu tak :) Miłego :)

Unknown pisze...

u mnie już po garach. Fajnie masz Monia.:*

ystin pisze...

no dziękuję bardzo, najbardziej podoba mi się ta zakrętka pod!
ludwika mam nadzieje poznac osobiscie w okolicy wielkiejnocy... oby!
całuski

monika pisze...

Beatttko - od czasu do czasu mu pozmieniam żeby mu się nie nudziło :)
Magdusiu - zapraszam nie do garów ale na kawusie :)
Justyś - no to odliczam do naszego spotkania i juz sie ciesze !!!
twoje kinkiety mnie rozwaliły błagam o takie 2 !!!

wszytkie was ściskam

Gwinoic pisze...

Chcialabym miec takiego ludwika u siebie;)

monika pisze...

czarownico kochana :) przykro mi ale swoim się nie podzielę ;) ale mogę pomóc poszukać :) buziaki

Anonimowy pisze...

Ludwik suuuper;)kominka zazdroszczę-moje marzenie, ale gdzie kominek w bloku(chyba namalowany)*)
pozdrawiam
Trzymaj się ciepło:)
dorcia
ps.a co z Twoim 2 blogiem?

monika pisze...

Dorciu dawno Ciebie nie było :( ale na szczęście jesteś :)
Ludwś mmm lubię "go" a najbardziej możliwości przestawiania w nim - ni burzy się nie pyskuje :)
kominek uwielbiam a 2 blog nie istnieje :(
ale to nic
buziaki kochana dziekuje ze zaglądasz

Anonimowy pisze...

Moniś-rehabilituję się a raczej reh. mnie:-( więc pisać mogę 1 palcem...ale muszę czasem coś skrobnąć.do zobacz.
dorcia