moja pierwsza zima w domq na kurzej stópce :) ....
śnieg poprzykrywał niedoskonałości i za to go lubię i nawet nie chcę myśleć jak smutno będzie ja zniknie, zanim się zazieleni minie trochę czasu
ale nic na tę chwilę wygląda to uroczo
a żeby nie marznąć rozpalam w kominku ogieniek i tak sobie na niego patrzę i patrzę i od razu mi cieplej a za oknami śnieg i wrony na śniegu ...(tatku i maminku po stokroć dziękuję Wam za drewienko)
ciepełka Wam życzę
7 komentarzy:
Komiiiinek... mmm... warto było to wszystko znosić, prawda? Warto! :):)
Lubimy rodzinnie takie słodkości jak na poprzednim zdjęciu. Ja robię wersję: herbatniki - masa krówkowa - herbatniki - karpatka (5-minutówka bez gotowania) - herbatniki - bita śmietana - autorska polewa czekoladowa :) Niby nic takiego, ale mmm... to połączenie smaków. Na wersję bananową skuszę się następnym razem!
Ściskam! M.
marcheweczko a jaka to karpatka pisz mi tu szybciutko :)
kominek - takkkk przyznam się Tobie kochanie że bbb marzyłam o 2 rzeczach i nawet sam dom nie miał znaczenia hihihi
miała być weranda i kominek :) i są oczywiście z domkiem hhihih buziaki dla ciebie i królewicza
Moniś i obie wymarzone rzeczy masz cudne- a już ta weranda jest po prostu obłędna- i ten widok. Jak wiosną zaczniesz ja fotografować, to wszyscy po prostu padną z zachwytu...
całuski i miłego dnia!
czyżby lepiej z netem, bo coś Cię częściej widać♥
justyś net od czasu do czasu szaleje a ja jestem w szoku !!!
prawda nie mogę doczekać się jak weranda zacznie "działać" już widzę Ciebie na niej kawkę w qbekach i gadulce :)
buziaki
Zazdroszcze grzania sie przy kominku...;)
;)
u Nas wreszcie dobrze
Zazdroszczę!!! domu, kominka,widoku za oknem. Wszystkiego!
:*
Prześlij komentarz