czwartek, 22 marca 2012

dziwne uczucie ...

dziwne uczucie po 25 latach wejść do swojej szkoły podstawowej która w dobie debilnych reform szkolnictwa i tworów gimnazialnych została gimnazjum do którego poszłam zapisać starsze dziecię - a nie tak dawno zapisywałam Ją do szkoły podstawowej - czas tak szybko mija że ... smutno jakoś tak :( i jak tak przekroczyłam bramy szkoły ......... uśmiech mieszał mi się w sercu z kluchą w gardle klasy przedmiotowe praktycznie nie zmienione "nie przyjemny zapach" z piwnicznych toalet taki sam i drzwi pani pedagog - tam gdzie za moich czasów był pokój nauczycielski zapisałam swoją pannicę, we wtorek kolejny debilny twór szkolnictwa - egzaminy do gimnazjum - niech mi ktoś po wie po jaką cholerę to robią?! te dzieciaki i tak zostaną przyjęte do gimnazjum, to nie studnia tylko twór w którym dzieciom wydaje się że są dorosłe - a do dorosłości im jak stąd na księżyc i dwie galaktyki dalej, jak zobaczyłam podczas przerwy panny z gimnazjum to znak krzyża i wewnętrzne zdrowaśki rozpoczęły mój strach co to będzie od września ???????????????? ech mówię Wam nie wiem komu co przeszkadzało w systemie w którym ja sie uczyłam 8 klas, wybór szkoły - zawodowej, średniej, technikum - studnia ... eeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee tam - jakaś dolina buziaczki m.

8 komentarzy:

Konwaliowa Bombonierka pisze...

Mój Aniele...
Choć Mimi do gimnazjum jeszcze daleko, to w zasadzie cholernie blisko...
ledwo co chodziłam z nią przyczajając się go klubiku malucha na godzinke, dziś spędza tam 6h...1.03 poszłam złożyć podanie do Prawdziwego Przedszkola przez Duuuże "P"...miałam serce w gardle, kolana jak z waty bo wielkośc gmachu mnie przeraziła...
jak mój Okruch, moja Ociupina, taka Maleńka ma się tam odnaleźć?
Przerażające... i wszystko na maminych barkach...ehhh
Też nie wiem po co komu ten durny pomysł z gimnazjum, nie jesteśmy głupsi a poniekąd nawet i mądrzejsi od dzisiejszej "młodzieży"... dziwne teraz są wartości, albo nie ma ich wcale...
Mam zdjęcia Julii z dyplomem pierwszo-klasitki..to tak jakoś wczoraj było...
a zaraz będą studia i się nie obejrzymy jak nam córki pozwolą suknie ślubne sobie wybierać...gna to wszystko za szybko... zdecydowanie za szybko...

kocham Ciebie najmocniej na Świecie, my się tylko starzejemy, ale nie zmieniamy:)

luv

ystin pisze...

Meguś, a ja mam Twoje zdjęcie w podskoku- ile mozesz miec? 6-7 lat?
a w Jedynce nadal kible na dole wydzielają wonie- też sobie o nich ostanio myślałam...
eh, czas leci- no i dobrze! co by było, gdyby stał?
a co do gimnazjów to się zgadzam w 100% poroniony pomysł...

Konwaliowa Bombonierka pisze...

Justys................ rozwaliłaś mnie meeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeega pozytywnie:)
aż mam świeczki w slipkach.... moja Ty z pozoru nie-sentymentalna.... a jednak.......
Cholernie dobry z Ciebie człowiek:*


czas na piwo nad jeziorem:D!!!!

Katarzyna Sobańska-Jóźwiak pisze...

Moniczko, uśmiechnęłam się po przeczytaniu Twojego posta. Ja przeżyłam ostatnio podobne uczucie. Tylko w moim przypadku to było nie gimnazjum, a Politechnika Gdańska. Nie sądziłam, że wizyta w "moim" Gmachu Głównym po 6 letniej nieobecności zrobi na mnie takie wrażenie. Z jednej strony tyle się pozmieniało: dwie nowoczesne windy, gdy kiedyś była tylko jedna, strasznie wiekowa i maleńka, zagospodarowany dziedziniec..., automat z gumami do żucia przy dziekanacie!:), a z drugiej strony te same stare ławki i szafki studenckie na Wydz. Architektury z licznymi podpisami i rysunkami na frontach - to zostało niezmienne. Za tydzień będę tam znowu. Aż mnie korci, żeby zrobić zdjęcia i opublikować na DB-blogu ;)
Co do gimnazjów - w 100% popieram! Sztuczny twór, brrr. Za naszych czasów było lepiej... ;)

monika pisze...

mówię wam a funy jak mawia Mimi to mało powiedziane :) nie podoba mi sie ale cóż zrobić .. usmiech na kalafe i do przodu
najbardziej wkurzająće jest to że i rodzice i nauczyciele maja podobne czy takie samo zdanie na temat gimnazjum i NIKT z tym g.. nic nie robi !!!

Anonimowy pisze...

Moniś,nie ma chyba rodzica, który by nie pomstował na beznadziejny pomysł -gimnazjum:( dzieciaki mają stresa przy egzaminach a nauczyciele w liceum nie wyrabiają się z programem!
Zdecydowanie 8+4 - podstawówka+liceum było lepsze:))))I jeszcze dylemat: szkoła podstawowa+gimnazjum a potem szukanie liceum czy szkoła podstawowa, gimnazjum + liceum. Przerabiałam to z moimi bliźniakami:)wybrałam mniejsze zło czyli 1 wersję.Ale bardziej ambitni rodzice decydowali sie na latanie i wyścig szczurów czyli wers.2.
Trzymaj sie,będzie ok:)))
słonecznie całusy
dorcia

Qra Domowa pisze...

hihihi..a ja własnie pomyślałm czy w mojej byłej podstawówce,która jest gimnazjum...a od wrześniea całkiem zniknie....nadal tak w kibelkach capi....:)))

emanuelle pisze...

tego samego jestem zdania! osiem klas skończyłam... szkołę średnią, jedne studia, drugie... !!!!
no można!!!! a te zafajdane egzaminy gimnazjalne to chyba tylko po to żeby dzieciaki bardziej zestresować!!! jak by mało tego dziadostwa je czekało w przyszłości!!! do D.....