wtorek, 10 kwietnia 2012

święta święta i po święach ...

jak pisałam wcześniej robiłam śniadanie Wielkanocne na, które zaprosiliśmy moich i M rodziców, szkoda że w tym roku wypadało tak że Sis była u swoich teściów - ale za rok już na Wielkanoc u nas :) cieszyłam się i wcale a wcale nie przeszkadzało mi ile się napracuję :) efekt był bo jak już mamcia mnie pochwaliła (a to bardzo ale to bardzo wymagająca osoba) było mi bardzo przyjemnie :() siedzieliśmy zajadaliśmy rozmawialiśmy było przemiło!!! migawki świąteczne ...
nasze małe kochane ... jeszcze nie do końca potrafią się bawić razem, preferują solo z wyrywaniem zabawek :) Mimi zdecydowanie grzeczke w porówaniu do Pana P :)
spotkałam się z Sis :) i z Justynką z Ystinowa - dostałam dwie przepięknej urody poszewki pokaże je w następnym poście Justyś dziękuję kochana, Sis dostała przepiękne kolczyki a ja jeszcze wyżydziłam bransoletki hihiihih od Sis dostałam zawieszkę łazienkową i jajo !!! pogadałyśmy sobie ale wiadomo ze za krótko :( za to plan jest taki że może majowy łykendzior w grodzie kraka? bo na pewno na wakacjach okupowanie werandy zaklepane !!! miałam też spotkania z zagramanicznikami - gdzie to naszych nie ma ? Austria, Anglia, czekają spotkania z Niemiec, USA x2 bo dwie kuleżanki z różnych stron USA, ale fajnieeeeee mi że są że możemy się spotkać i gadać gadać gadać ....najfajniejsze jest to że chcą się spotykać ..... ściskam Was mocniuteńko czekając na słonko ciepełko bo nad jeziornym domkiem na kurzej wije dzisiaj oj wieje buziaki m

21 komentarzy:

Inkwizycja pisze...

No niestety, święta zbyt szybko minęły... Dekoracje miałaś przepiękne ;-) Chyba wszystkim dopisywały humorki ;-)) Ściskam!

Demon II pisze...

ja tez sie wybieram do grodu Kraka na jeden dzień majówki na sesyjke foto w plenerze, więc może się spykniemy:P:P

Konwaliowa Bombonierka pisze...

potwornie tęsknie...
potwornie mi Ciebie mało....
coś wisi w powietrzu.... :*

kocham

monika pisze...

jeny co wisi w powietrzu? nie strasz mnie :(
niehc ten maj juz bedzie :)
to moze uda nam sie chwile byc same!!!

monika pisze...

jak tylko będę wiedziała kiedy od razu dam znać buziole

Konwaliowa Bombonierka pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
monika pisze...

kochanie dziękuję za komplement :) powiem szczerze ze było skromnie jakoś święa wilkanocne nie są u mnie strojne jak BN :) buziaki

HANNA pisze...

Buuuu ja tez chce do Ciebie buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu

dzielny Franek pisze...

Przecudne dekoracje świąteczne:)
A dzieciaczki - sama radość:)

monika pisze...

przecież wiesz gdzie mieszkam to jaki kłopot być u mnie :)buziole

monika pisze...

dziękuję że miałąś czas tutaj zaglądnąć - twoje dzieciaki są wspaniałe córcia taka dzielna a Franolina po prostu cudowny !!! buziaki

Blondynka w Dubaju pisze...

Wszystko wyglada bardzo smakowicie! :)

Anonimowy pisze...

Moniś, ale pięknie i nastrojowo u Ciebie..*)ślicznie ubrany stół, fantastyczne dekoracje, kwiaty i jedzonko:)ale przecież niczego innego sie nie spodziewałam-zawsze, zawsze, zawsze Twój domeq pachnie ciepłem,radością i miłością:))
Dzieciaczki wspaniałe:)
buziaki
dorcia

monika pisze...

dorciu dziękuję kochana - jak to miło że można tyle komplementów przeczytać :)
kochana czy u ciebie też nie ma słonka?@ czy ono się do cholerki obraziło?
buuuuuuuu
całuchy

monika pisze...

:) nawet nie wiesz jak się starałam- moja mamcia była pierwszy raz u mnie na świeta spinałąm pośladki jak diabli ale wszytko wyszło ok
buziaki
co z tym słonkiem miałąś przesłać a go jak nie ma tak nie ma :(

ystin pisze...

z autopsji: domek Moniczki jest cuuuuuudny! właścicielka tez niczego sobie- zwłaszcza w tej ślicznej granatowej kiece w białe groszki♥
Moniś, ja to mam pecha- stłukłam sobie kciuk jeszcze przed wyjazdem ( potknełam się na schodach u Babci..) a teraz dopadła mnie grypa żołądkowa- czy Was przypadkiem nie zaraziłam? albo od Was przywlokłam?
mam nadzieję, że tylko parami chodzą....

monika pisze...

Justyś dziekuję :) twoje podusie są na fotelu w łazience wygląają wybornie :)
eeeeeeeeee no te kiecki z tesco robią furoę hihihih
jeny co z tym kciukiem? wybity ? czy stłuczony- choć jedno i drugie boli jak cholera :(
co do grypy żołądkowej przyznam szczerze że po tych świętach nie miałabym nic przeciwko :)
u nas wszyscy zdrowi więc nie wiem gdzieś ty łaziła :)
zdrowiej kochanie milion całuchów

Anonimowy pisze...

słoneczko ma focha a deszcz robi złośliwą niespodziankę i pada zawsze gdy parasola u mnie brak, tak jak dziś, przybiegłam do pracy mokra:-(
ale jako alergik nie narzekam, pyłki mało latają:-)
cmoki
dorcia

Anonimowy pisze...

bardzo prosze o fotkę super kiecki w białe grochy z zawarością oczywiście!!!!
a za Justynkę trzymam kciuki, hihihihi by kciuk szybciusieńko wyzdrowiał i brzuszek też:)bom się niepokoiłam i tęskniłam :::*)
uściski
dorcia

monika pisze...

dorciu moja kochana jakoś nie lubię siebie fotografowac nie te gabaryty :) ale dla ciebie kochana zrobię wyjątek - jak tylko wystroje się w groszki od razu poszukam fotografa (tylko wiadomo jest że mój M robi pticom pieknę zdjęcia co do mnie zawsze makabra !!! :( ... ) buziole
jakoś niemrawo wyłazi słonko chyba je kopnę w kostkę za to lenistwo świecenia

całuchy

Anonimowy pisze...

Moniczko Kochana musiałaś dobrze kopnąć bo jakby chmury pojaśniały i niesmiało , bardzo nieśmiało wyglada ta lampeczka , która nam tak piknie przyświeca letniom porom.
Planuję już sobotnio-niedzielne dni,książka i łóżeczko mają 1 miejsce, a jak będzie to sie okaze.na zdjecia czekam,Twój PanM robi fantastyczne fotki, mój też ale ostatnio mało mu sie chce cykać a i ja fotogeniczna za bardzo nie jestem juz nie ten wiek i wzrost>>>i najczęściej nie pamiętam o wciągnięciu brzucha hahaha
uściski cieplutkie i miłego...
dorcia