poniedziałek, 28 maja 2012

smaki francji ciąg dalszy ,

voila;) jest pierwszy wpis o restauracji Breton ze smacznym jedzonkiem :) dzisiaj kolejny - tym razem byłam z moim M - byliśmy SAMI! urwana godzina z minutami tylko dla NAS !!! M zamówił zupę rybą z rakiem :)
a ja quiche lorraine
wspomnienia zeszłoroczne ...... wrócić tam zaraz teraz już, jestem gotowa nawet nie muszę się pakować :)
miłego tygodnia Wam życzę

11 komentarzy:

HANNA pisze...

A do mnie? buuuuuuuu

Demon II pisze...

a piróg biłgorajski jadła??

Konwaliowa Bombonierka pisze...

w dupkę z rakiem..... chcę znow być na tej plaży!!!!!!!!!!!!!!!!

Az mam łzy w oczach... potworność... mój raj na ziemi tak daleko...
ja nawet sandaliów brać nie muszę, pożyczę od Hanuszki, bo obowiązkowo zatrzymanka u Niej musi być:D


:*

Anonimowy pisze...

Monis wiesz co, mogłabym chyba zrezygnować z tych bretońskich specjałów byleby posmakować taaakich widoków jw.
papatki słoneczne:)
dorcia

Atena pisze...

Zupa z rakiem nigdy nie probowalam:)
Piekne masz wspomnienia
pozdrawiam

monika pisze...

kochanie napisz kiedy możemy być i się meldujemy :)

monika pisze...

a niby kiedy ha? mogłaby ty zrobić i z nim przyjechać :) to bym ja pokosztowała piróg a ty la zupka :)

monika pisze...

meguszka a może pojedziemy w lipcu do haneczki na one tydzień ) moze se przeczyta na blogu to będzie wiedziałą zę do niej jedziemy heheheheh

monika pisze...

Dorotko och ta bretania taka piekna i tak daleko :(

u mnie słonko dzisiaj i potworny ból głowy :(

buziaczki kochanie

monika pisze...

Anetko zupa całkiem całkiem :) choć wolę cebulową :)
co do wspomnień mmmmmmmmmmmmmmmmm cudne

buziaki

Konwaliowa Bombonierka pisze...

hohohoh joooo nooooooo :D:D:D:D
hihihih