czwartek, 18 kwietnia 2013

mooooooooooooooooooooooooooja wiooooooooooooooooosna !!!!!



w końcu jest !!!
jak ja za nią tęskniłam 
wiooooooooooooooooooooooooooooooooosssssssssssssnaaaaaaaaaaaaaa

wczoraj oszalałam i pierwszy raz w życiu 
zabrałam sie za malowanie
dla was to prościzna 
a dla mnie nie zły wyczyn :)




tak sobie wymodziłam przed wejściem do domq ...
krzesełko od Mamci (dziękuję) konewka stara 
wyglądała nie fajowsko to co ... mówie poprubuję 
może się uda .... 
i pelargonie moje ukochane 


pozdrawiam serdecznie
 M.



2 komentarze:

Konwaliowa Bombonierka pisze...

:) jak zwykle cuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuudnie!!!!
Mówiłam, że nie taki diabeł straszny.... i że jak raz za pędzel chwycisz, to nie wiesz kiedy i na czym skończysz:))))


luv:*

Demon II pisze...

Malowanie to nawet mi wychodzi, więc miałoby nie wyjść Tobie??
Rewelacja, jeszcze jakas miękka poducha co by się szczebelki nie wbijały w pupencje i chwilo trwaj!!!!
Ze nie wspomne o tym widoku jaki masz....