piątek, 13 stycznia 2012

nareszcie jest !!!!!!!!!!

wyczekany do granic możliwości,
historia jak z horroru :) w zeszłym roku upolowałam GO na allegro !! zakupiłam, a ponieważ nie miałam gdzie go trzymać Pani która mi go sprzedała powiedziała że nie ma problemu może tak długo u niej być jak będzie trzeba - super :)
w końcu po wielu miesiącach napisałam e-maila że mogą szykować do mnie wysyłkę, cisza .. no to się lekko zdenerwowałam, szybciutko wyszukałam numer telefonu - barabanie - w końcu Pani K odbiera , ja jestem gaduła ale kobita aż mnie wkurzała .. paplała jak najęta a ja o konkretach chciałam porozmawiać, proszę żeby przygotowała transport na koniec listopada najdalej na początek grudnia ... tak tak tak nie ma problemu !!!!!!!!!
nie ma? nie ma? no cholera jak nie ma jak ja dopiero odebrałam mój wymarzony kredens wczoraj?
to nie koniec tego że tak późno - hitem była firma kurierska która przyjechała z moim "mebelem" i pan chciał ode mnie 860 !!!! złotych - mówię do pana słucham? ile? za co?
przesyłka do pani na pani koszt mebel !!!!!!!!!!
o nie tak to ze mną grać nikt nie będzie, nie odebrałam , serce mnie bolało ale trudno nie za takie pieniądze - za telefon do Pani K - Pani nie odbiera po wielu moich próbach odebrał mąż Pani K ... mówię szanowny Panie ale nie takie ustalenia były, pańska żona mówiła mi, że macie państwo sporo wysyłek w stronę Poznania i ZG, i że ja sobie mogę odebrać na własny koszt@! a nie za tyle kasy!! i zaczęła się wojenka
pan mi mówi że on nie wiedział że tyle będzie to kosztowało, ja mówię że nie odbiorę że najwyżej mogę zapłacić 200 zł i ani grosza więcej - oj się działo działo się !!
w końcu stanęło na tym że firma kurierska obniżyła kwotę przesyłki?! panu powiedziałam że jak na koncie swoim zobaczę połowę za przesyłkę to mogę pojechać i odebrać
nie było to po pana myśli, ale chyba też nie miał za bardzo wyboru,
dobry kolega pożyczył bez interesownie busa i wczoraj z M go przywieżliśmy
cieszyłam się jak małe dziecko do momentu rozpakowania
dół kredensu bez listwy - walała się oddzielnie a góra z dwoma ubytkami
gdyby nie to że widziałam zdjęcia od Pani K to pomyślałabym że mnie oszukano ale to firma przewozowa ... łzy mi napłynęły do oczu .. ale nic poproszę Fredka stolarza żeby mi naprawił i tyle ....
taka radość przez łzy :(
ściskam Was i bardzo dobrego weekendu Wam zyczę

ps zdjęcia nie oddają jego uroku :(



9 komentarzy:

ystin pisze...

kredens jest przecudny!!! aleś się nawalczyła...ale było warto

Konwaliowa Bombonierka pisze...

łaaaaaaa no pieknie:)!!!!!
Cudny jest:)

:*:*:*

HANNA pisze...

Oj bidulko ,moja dawaj namair na babola, to przyjade i jej wpieprze

Gwinoic pisze...

Jeju jaki sliczny! ech szkoda slow na takich ludzi.. dobrze ze udalo ci sie po tylu trudach, bylo warto:)

emanuelle pisze...

kredensik przecudny!!!! dużo nerwów Cię to kosztowało ale mebelek naprawdę przepiękny!!!!

monika pisze...

moje kochane dziewczyny - pomysł jest jak kredensik uzdrowić a to najważniejsze :)
jak rano wchodzę do kuchni to serducho się radauje
emanuelle - miło mi że zajrzałaś zapraszam :)

Małgonia pisze...

Kochana kredens jest prześliczny i rozumiem teraz, że co rano na jego widok serducho Ci się raduje, bo na prawdę jest piękny. I warto było walczyć.Pozdrawiam Gosia

Blue pisze...

Kredensik jest przepiękny. "Trochę" Cię to kosztowało, ale warto było.

Anonimowy pisze...

piekny ten kredens:)