W niedzielne przedpołudnie wybraliśmy się do ukochanego
Łagowa na mały spacer i „fretki” (czytaj frytki ) mały chłopiec zasnął więc
udało nam się wypić mrożoną kawę bez stresu w nowej (dla nas) przepięknej
restauracyjce nad samym jeziorem, urzekło nas to miejsce z przepięknie urządzonym
wnętrzem i zagospodarowanym terenem na
zewnątrz … z radością polecam nowym i starym bywalcom Łagowa
cudnego tygodnia Wam życzę :)
7 komentarzy:
Na prawdę śliczne miejsce. Cudne fotki.
Rzeczywiście urokliwe miejsce, byłam jesienią, siedzi sie nad samym jeziorem, a nawet niekiedy można się położyć na leżaczkach oczywiście :)
Z Łagowa mam moje najwcześniejsze wspomnienia - jako 3-latka ;-) I darzę go ogromnym sentymentem...
Ściskam!
oj, dawno nie byłam, żeby tak na spacerek....
"mały chłopiec zasnął więc udało nam się wypić mrożoną kawę bez stresu" - hehe, kochana, skad ja to znam!!! :) Wczoraj udalo mi sie z malzonkiem wypic kawe w kawiarni (ja pijam, bo moj malzonek nie-kawowy i nie-herbaciany taki), i choc nasz maly chlopiec nie spal i pilam duszkiem to i tak sie cieszylam :))) Bardzo ladne miejsce! Ta zielen z biela, mniam :) Sciskam!
Oj kobietki kochane potem, gdy mali chłopcy podrosną(bo panowie dorastają do 6 r. życia a potem juz tylko rosną)bedziecie tęsknić do chwil gdy "nie spali", ja matka Polka trzech synów wam to mówię***
:)))
Moniś, miejsce cudowne, nastrojowe i klimatyczne, zapraszające i zachęcające do odpoczynku:)))a fotki jak zwykle boskie!!!
buziaki wielkie:)
dorcia
Slicznie tam. Wogole Lagow jest niezwykle urokliwy. Moni prosze napisz mi gdzie Ty jezdzisz do tej klamociarni? Jaka to miejscowosc? Moze uda mi sie tam zahaczyc w drodze powrotnej
Prześlij komentarz